KRISPOL WRZEŚNIA - RAJBUD MEPROZET GTPS GORZÓW WLKP. 3:1 (25:18, 17:25, 25:23, 25:18) - awans wrześnian
KRISPOL: Skrok, Dziurkowski, Marcin Iglewski, Kotecki, Skup, M. Paniączyk, Mateusz Iglewski (libero) oraz Wawrzyniak i Kempiński.
RAJBUD MEPROZET GTPS: Szulik, Neroj, Kocoń, Mysera, Wojtysiak, Błoński, Gaca (libero) oraz Lubiejewski, Krzywiecki, Polański i Naliwajko.
Sędziowali: Marek Mianowski i Marcin Włodarczyk (obydwaj z Bydgoszczy). Widzów: 750.
Możemy sobie opowiadać, że Krispol to lider drugoligowych zmagań. Że zatrudnił posiadających co najmniej pierwszoligowe doświadczenie atakującego Marcina Iglewskiego, przyjmującego Michała Paniączyka i rozgrywającego Piotra Skroka. Że wreszcie trenerem tej ekipy jest były reprezentacyjny libero Krzysztof Wójcik. Cała ta wyliczanka nie zmienia jednak podstawowego faktu: porażka we Wrześni jest dla gorzowskich ,,asów’’ kompromitacją!
Mecz trzeciej rundy PP był dla kibiców we Wrześni sportowym świętem. W komplecie wypełnili szkolną halę, od pierwszej do ostatniej piłki nie ustawali w gorącym dopingu dla swej drużyny. I dostali spodziewaną nagrodę. Jej przedsmak poczuli już w pierwszym secie, gdy Krispol bezproblemowo ,,odjechał’’ gorzowianom od remisu 13:13. Nasi zupełnie nie radzili sobie ze szczelnym blokiem gospodarzy, mieli problemy z przyjmowaniem ich ostrych zagrywek, sami co chwilę mylili się nad siatką. A gdy do wystawy Skroka ruszał Marcin Iglewski, miejscowym można było w ciemno dopisywać kolejny punkt. Bo były gracz Trefla Gdańsk ani razu nie pomylił się w ataku!
Kierownik Krispolu Piotr Michalski zatarł po inauguracyjnej partii ręce. - W drugiej rundzie odprawiliśmy Jokera Rodło Piła, teraz mamy ochotę zrobić to samo z gorzowianami - przyznał otwarcie. - To prawda, że przeciwny na głowę biją nas warunkami fizycznymi. Ale umiejętności i serce do walki są dziś po naszej stronie!
Goście zaprzeczyli tym słowom tylko w drugiej odsłonie. Wygrali ją do 17 dzięki wysokiej przewadze (5:0 i 14:9), osiągniętej na samym początku. Dobrze grał w tym okresie skrzydłowy Michał Błoński, udanie wprowadził się na boisko drugi atakujący Marcin Lubiejewski, kilkakrotnie zadziałał wreszcie blok niebiesko-białych.
Rozpędu starczyło naszym do końcówki trzeciego seta. Odrobili w niej czteropunktową przewagę wrześnian, sami objęli prowadzenie 23:21, by chwilę później... stracić cztery oczka z rzędu! Taka była cena przyjęć piłki w trybuny oraz uderzeń w blok przeciwników. Dzieła zniszczenia pierwszoligowców miejscowi dokonali w czwartej partii. Nie pomogły liczne zmiany, dokonywane przez Krzysztofa Kocika (tym razem ani razu nie wszedł na boisko, by lepiej kierować zespołem z ławki). Prowadzenie Krispolu: 7:1, 13:7, 19:11 i 22:17 nie wymaga komentarza. Mecz miał nieszczęście zakończyć rezerwowy skrzydłowy GTPS Maciej Naliwajko, dwukrotnie nadziewając się na blok rywali.
Pozostałe wyniki trzeciej rundy PP: Camper Wyszków - Pekpol Ostrołęka 0:3, Krakowska Akademia Wanda Instal Kraków - BBTS Bielsko-Biała 3:0, MKS MOS Interpromex Będzin - Siatkarz Wieluń 3:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?