Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drwale zostawcie nasz las

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Beata Kosik i Maria Mrówczyńska zapowiadają, że nie dopuszczą do tego, żeby miasto wycięło piękny las.
Beata Kosik i Maria Mrówczyńska zapowiadają, że nie dopuszczą do tego, żeby miasto wycięło piękny las. Mariusz Kapała
Miasto chce wyciąć las w okolicach Władysława IV. To jest barbarzyństwo. Rosną tu wiekowe dęby. Nasze osiedle zamieni się w betonową pustynię - zaalamowała nas Beata Kosik. Wiceprezydent D. Lesicki: - Decyzja nie zapadła.

Nie chcemy mieszkać na betnowej pustyni!

- Wiem, że na Gazetę zawsze można liczyć - opowiada nasza Czytelniczka. - Miasto planuje wyciąć dużą cześć lasu przy wieżowcach na naszym osiedlu. To barbarzyństwo, do którego nie można dopuścić. Przyjedźcie i zobaczcie, jakie piękne drzewa mają pójść pod topór. I to tylko dlatego, żeby postawić tu 6 domków jednorodzinnych.

Takiego sygnału nie mogliśmy zlekceważyć. O tym, że na ul. Władysława IV i sąsiadującej z nią Podgórnej jest bałagan pisaliśmy kilkakrotnie. Zaniedbana zieleń i place zabaw oraz połamane schody. Czy tu da się żyć? Tak, bo za pięcioma wieżowcami, w których mieszka ok. 1100 rodzin znajduje się piękny las. Nie rosną tu rachityczne sosny, a okazałe dęby, buki i modrzewie. I właśnie to one mają iść pod topór. Mieszkańcy zorganizowali spotkanie w samym sercu lasu. Nikt nie ukrywał emocji.

- W mieście jest tyle wolnych działek pod budowę - denerwował się Józef Pełka. - Dlaczego akurat chcą wyciąć ten las? To jedyny teren rekreacyjny dla mieszkańców ul. Chmielnej, Podgórnej i Władysława IV oraz osiedla Braniborskiego. Zostanie nam betonowa pustynia.

A Urszula Literska aż zanosi się płaczem: - U nas w kraju rządzi pieniądz - przekonywała kobieta. - Człowiek jest na drugim miejscu. Mój wnuk chodzi tu do szkoły. Po lekcjach często ganiają się wśród drzew. Dlaczego miasto chce zabrać im ten las?

Roman Pluciński pokazuje nam kserokopię planu zagospodarowania przestrzennego, z której wynika, że drwale wytną kilkaset drzew, w tym wiekowe dęby, buki i graby. Aby wytyczyć drogę dojazdową do domków trzeba usunąć ponad 50 drzew.

- A to jest unikatowy drzewostan w mieście - podkreśla Pluciński i wylicza kolejne zastrzeżenia wobec planów miasta -: Teren pod budowę domków wraz z przyległościami odpowiada powierzchni zajmowanej przez 5 wieżowców, gdzie mieszka ponad 600 rodzin. Wszystkie wcześniejsze inwestycje mieszkaniowe choćby na Niecałej czy Armii Ludowej nie powodowały wycinki drzew. Pod jedną z działek pójdzie aż 120 drzew.

Wszystkie te uwagi znalazły się w petycji do prezydenta Janusza Kubickiego, która dziś trafi na jego biurko. Podpisało się pod nią już kilkaset osób. Mieszkańcy zapowiadają ostrą walkę o jak twierdzą swój "kawałek raju".

Miasto: Decyzja nie zapadła!

Wiceprezydent Dariusz Lesicki zna temat.

- Spotkałem się już z częścią osób, które protestują przeciwko ewentualnej wycince części lasu - tłumaczy Lesicki.- Decyzja nie zapadła. Prezydent proponuje, aby 3000 mkw parku przeznaczyć pod budownictwo jednorodzinne. Pozostałe 7000 mkw zieleni jest nie zagrożone.

Wiceprezydent podkreśla, że plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu jest dostępny w urzędzie miasta i jeszcze można wnosić do niego swoje uwagi.

- A co z pomnikami przyrody?- dociskamy?

- Jeżeli w tym miejscu występują zabytkowe drzewa, na pewno je zabezpieczymy- deklaruje Lesicki.- Zielona Góra Góra jest miastem otoczonym wielką polaną i gdziekolwiek byśmy nie chcieli zainwestować przeważnie wiąże się to z koniecznością wycięcia drzew. To cena za rozwój.

Komentarz

Panowie jesteście dla ludzi!

To dobrze, że miasto chce się rozwijać i szuka terenów pod inwestycje. To banał, ale ludzie muszą gdzieś mieszkać. Prawdą jest też, że Zielona Góra się dusi i potrzebne są niepopularne decyzje. Jeśli nie uda nam się połączyć z gminą, pewnie trzeba będzie wyciąć część lasów. Nie rozumiem tylko, dlaczego urzędnicy upierają się akurat przy lasku w okolicach Władysława IV. Panowie to nie partia szachów, gdzie przestawia się figurki. Nie zapominajcie o tym, że macie służyć mieszkańcom. Wszyscy chcemy żyć w przyjaznym mieście. Ale ono nigdy takim nie będzie jeśli zamieni się w betonową pustynię. Naprawdę warto krzywdzić ludzi dla kilku domków jednorodzinnych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska