Wczoraj wieczorem koło Międzychodu (woj. Wielkopolskie) doszło do dwóch groźnych wypadków. Pięć osób trafiło do szpitala. Przed 20.00 na drodze krajowej nr 24 na przejeździe kolejowym w miejscowości Prusin rozbił się bus, którym jechało trzech młodych mężczyzn z Międzychodu w wieku od 18 do 20 lat. Kierowca najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Pojazd zjechał na prawe pobocze i przewrócił się na bok. Kierowca i dwaj pasażerowie doznali licznych obrażeń i przewiezieni zostali do szpitala. Przez kilka godzin ruch na tym odcinku odbywał się wahadłowo.
Podczas akcji ratowniczej policjanci otrzymali informacje o kolejnej groźnej kraksie na drodze między Gorzyniem i Łowyniem, gdzie roztrzaskał się osobowy volkswagen. Jak ustalili mundurowi, na łuku drogi kierowca nie opanował pojazdu. Osobówka zjechała do przydrożnego rowu, dachowała i rozbiła się na przydrożnym drzewie. Dwóch, 21-latków, mieszkańców gminy Międzychód, trafiło do szpitala. Obrażenia kierowcy były niegroźne. Prosto ze szpitala trafił do policyjnego aresztu. Badanie wykazało, że w organizmie ma 1,6 prom. alkoholu. Czynności w tej sprawie prowadzą międzychodzcy policjanci.