Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwunasty spływ tratw Odra Adventure dopłynął do celu

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
Od ponad dekady nowosolskie tratwy spływu Odra Adventure przemierzają rzeką trasę do Szczecina.
Od ponad dekady nowosolskie tratwy spływu Odra Adventure przemierzają rzeką trasę do Szczecina. Fot. Wojciech Bąba
Nowosolscy flisacy znów trzema tratwami na beczkach przemierzyli 300 km Odrą. Właśnie szczęśliwie dotarli do celu. - W tym roku była to prawdziwa ekstremalna przygoda. Deszcz, burze co noc, wiatr - mówią tratwiarze.

- Po raz pierwszy spotkaliśmy się z sytuacją przekroczonego stanu alarmowego rzeki: na wysokości Kostrzyna i Słubic. Do tego dwie potężne burze. Ale dzięki temu mogliśmy się sprawdzić w trudnych warunkach. Załogi spisały się wzorowo - mówi Krzysztof Gąsior ze stowarzyszenia Forum Inicjatyw Nowosolskich, organizatora spływu Odra Adventure.

Jak mówi tratwa w przeciwieństwie do innych jednostek wodnych daje ogromne możliwości przeżywania rejsu. - Duży pokład pozwala normalnie chodzić, gotować czy spać. Nie używa się silnika, więc płynie się bezgłośnie. Można podziwiać piękne krajobrazy, a Odra z każdym rokiem dziczeje, co dodaje jej uroku. Ale jest dużo adrenaliny, bo pogoda i rzeka są nieprzewidywalne - dodaje.

- Takiego spływu jeszcze chyba w historii nie było, prawdziwa ekstremalna przygoda. Deszcz, burze co noc, wiatr. Wszystko nam przemokło - mówi Wojciech Bąba, szef jednej z tratw. Do dziś wspomina walkę o wejście do portu w niemieckim Eisenhüttenstadt. - Wiało tak mocno, że mimo włączenia silników, walki wiosłami nie udało się nam wpłynąć. We Frankfurcie było podobnie, do portu musieliśmy wciągać się na linach.

Takich warunków mogło w tym roku zakosztować 50 osób, które przewinęły się przez załogi tratw. Swoją przygodą, jak co roku, pokazywali, że rzeczna turystyka na Odrze jest możliwa i warta promocji. Wystarczy tylko chcieć.

W tym roku spływ pierwszy raz startował z Bytomia Odrzańskiego. - Nadało mu to już nie tylko nowosolski, ale wręcz powiatowy charakter - stwierdza Krzysztof Gąsior. - Cieszymy się z każdego przedsięwzięcia ożywiającego rzekę. Chcielibyśmy, żeby każdy kolejny spływ zaczynał się w Bytomiu. Od lat powtarzam, że Bytom i jego samorząd, też powinien mieć swoją tratwę i aktywnie brać udział w spływie. W końcu wszyscy mamy bardzo pozytywny stosunek do rzeki i wypoczynku na wodzie - zachęca Jacek Sauter, burmistrz Bytomia.

Również nowosolskie starostwo ma jak najlepsze zdanie o inicjatywie spływu i jego uczestnikach. - Ważne, że tratwy stały się tradycją, każdego roku lepiej kultywowaną. Promocja rzecznego wypoczynku spełnia swoje zadanie, widać coraz więcej wszelkiego rodzaju jednostek pływających po Odrze. Druga sprawa, że zwróciliśmy na siebie uwagę Zielonej Góry i Trójmiasta. Środowisko miłośników Odry się powiększa, wróżąc lepszą przyszłość. Jesteśmy dumni z założycieli spływu, to im należy się oddanie honorów - mówi wicestarosta Józef Suszyński.

- Widzimy, że nasze wieloletnie doświadczenie znakomicie procentuje. Cieszy, że nasza akcja jest inspiracją dla innych. Wiele jest deklaracji wzięcia udziału w kolejnych edycjach wypraw Odra Oadventure, jak wspólna drużyna z Bendowa i Nietkowa, własna tratwa strażaków oraz jednostka winobraniowa z Zielonej Góry - zapowiada K. Gąsior.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska