MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziejowa sprawiedliwość

Zygmunt T. Kwieciński <br>Zielona Góra
Każdego grudnia czcimy pamięć robotników, którzy oddali swoje życie w walce o wolną, suwerenną, sprawiedliwą Polskę. Wzrusza akt wyrażania hołdu przed pomnikami Grudnia 70, Grudnia 81. Szczególnie ma to przejmujący wyraz w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, w kopalni Wujek.

Premier Jerzy Buzek, a także inni przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej składali niezwykle dostojnie wieńce i kwiaty od Narodu pod pomnikami poległych robotników. Chylili czoła, modlili się, wyrażali pragnienie, by te zbrodnie były ostatecznie rozliczone, osądzone i nigdy się nie powtórzyły. Dobrze, że ta forma wyrażania hołdu i przywoływania pamięci tych, co zginęli od bratobójczych kul ma już swoją tradycję, godny wyraz i uznanie w społeczeństwie.
Wielka szkoda, że historia naszej państwowości w XX wieku znaczona jest tak tragicznymi, krwawymi ofiarami rodaków. Irytuje przy tym relatywizm moralny, jaki stosowany jest w ocenie tych tragedii. Bardzo dobrze, że pamiętamy o masakrach robotników w okresie PRL. Ale dlaczego takie dziwne milczenie panuje o krwawych masakrach robotników, bezrobotnych, chłopów w okresie II Rzeczypospolitej Jak one są dziś upamiętnione, czy odprawia się rocznicowe nabożeństwa, składa kwiaty
Na podstawie przedwojennych źródeł przytoczę tylko niektóre wydarzenia z tego okresu. W 1918 r., 21 listopada, w Czeladzi (kopalnia Saturn) zabito pięciu górników, a 29 grudnia w majątku Kozłowo (powiat Płock) wojsko zastrzeliło ośmiu robotników rolnych. W listopadzie 1923 (czas gabinetu Wincentego Witosa) na fali postulatów socjalnych miały miejsce krwawe wydarzenia krakowskie (zginęło 18 cywilów oraz 14 żołnierzy i policjantów, 200 rannych), w Borysławiu zastrzelono trzech, a w Tarnowie pięciu robotników. W 1926 r., 9 lutego, w Kaliszu, zastrzelono dziewięciu bezrobotnych, rannych zostało 60, a 31 marca w Stryju ginie od policyjnych kul dwunastu bezrobotnych.
W 1932 r., 3 czerwca, miał się odbyć w Łopanowie (powiat Bochnia) wiec chłopski. Zdążających na wiec z okazji zakazanego przez władze Święta Ludowego chłopów zaatakowała policja, zabijając pięciu. Od 21 czerwca do 9 lipca 1932 r. w powiecie Lesko dochodzi do starć chłopów z policją i wojskiem - ginie ponad 90 osób, 89 postawiono przed sądami. W połowie czerwca 1933 r. władze sanacyjne usiłowały przeprowadzić pacyfikację wsi w powiatach Ropczyce, Rzeszów, Łańcut. Doszło do krwawych starć, zabito 30 chłopów, rannych zostało kilkaset.(...)
Ta ponura statystyka okresu obejmuje kilkaset ofiar zastrzelonych na ulicach miast, miasteczek i wsi II Rzeczypospolitej, także przy okazji mniejszych akcji protestacyjnych, 1 Maja czy Święta Ludowego. Ma swoją historyczną wymowę ofiara 379 Polaków, poległych w wyniku bratobójczych walk podczas antykonstytucyjnego zamachu stanu 12-14 maja 1926 r., który dał początek faktycznej dyktaturze w Polsce z jej fatalnymi dla kraju skutkami.
Ofiara krwi Polaków nie może być mierzona różnymi miarami. Musimy - my, żyjący - jednakowo pamiętać o jednych i drugich zabitych. Nie może to być tematem tabu. Ta pamięć ma wyrażać należną poległym rodakom dziejową sprawiedliwość.
A może właśnie dzięki tym, którzy wówczas zginęli, dziś my, obywatele III Rzeczypospolitej, jesteśmy tak szczególnie wrażliwi na próby stosowania przemocy i strzelania do protestujących. Ta jakość w naszej zbiorowej świadomości jest niewątpliwie zwycięstwem naszych rodaków, którzy w tamtych tragicznych czasach przelali krew dla tych wartości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska