Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki plądrują Gubin. Będą do nich strzelać?

Michał Szczęch
Dziki plądrują ogród także pani Agacie Fiedorowicz
Dziki plądrują ogród także pani Agacie Fiedorowicz msz
Dziki plądrują Gubin. Ludzie się boją. Władza szuka rozwiązań. - Możliwe, że będziemy strzelać - zapowiada wiceburmistrz Justyna Karpisiak.

Przeczytaj też: Akcja odławiania dzików w Zielonej Górze

- Z granatami tu mieszkaliśmy po wojnie i człowiek nie bał się wtedy tak jak teraz - opowiada Agata Fiedorowicz, lat ponad 80, która od tygodni śpi z duszą na ramieniu. Coś szumi w krzakach. - Bolek, wstawaj! - budzi wtedy męża. Bolesław Fiedorowicz, lat 85, idzie do ogrodu.

Ostatnio wchodzi, wszystko poryte. Brakuje krzaczków truskawek, które latem dały owoce wielkie jak jabłka, ucierpiały grusza i wiśnia. Innym razem idzie pan Fiedorowicz do ogrodu i nie ma buraków. A w krzakach dzika locha!

Na szczęście miał przy sobie siekierę. Postukał w garnek, locha uciekła. Dawno temu pracował w lesie i oswoił dzika. Można było się bawić... - Ale dziki z ogrodu nieoswojone - pani Fiedorowicz martwi się, że zwierz przerwie w końcu siatkę odgradzającą dom od ogrodu, że wtargnie na podwórze i komuś stanie się krzywda.

Z tej obawy państwo Fiedorowiczowie zadzwonili do magistratu. Zresztą, podobnych zgłoszeń było więcej. Dziki widywano przecież na cmentarzu, tym komunalnym i tym przy Świętej Trójcy.
Ostatnio jedną kobietę zatrzymała policja: - Biegają dziki. Pani dalej nie idzie.
Lochy widywano też obok świetlicy dla dzieci, obok przychodni na Gdańskiej, przy placu zabaw...

Więcej w środę, 23 października, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska