Dziś w Zielonej Górze odbyła się debata „Fundusze europejskie: inwestycja w przyszłość”

W debacie najczęściej mówiono o szansach jakie daje nam możliwość skorzystania z pieniędzy unijnych i zagrożeniach wynikających z obecnego kryzysu.

Marszałek lubuski Marcin Jabłoński podkreślił, że obecny kryzys zmusił władze samorządowe do podejmowania szybkich i niekiedy kontrowersyjnych decyzji, co do dofinansowania niektórych zadań.

-Chcemy jak najszybciej wydać przyznane nam pieniądze unijne, bo mamy szansę dostania dodatkowo do 90 mln euro. Tym bardziej, że obecnie jesteśmy na czwartym miejscu, a pięć najlepszych regionów dostanie premie.

Marszałek lubuski poinformował też, że zarząd województwa podjął decyzję o rozszerzeniu indykatywnego planu inwestycyjnego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013 o 31 projektów.

Eksperci, a byli nimi m.in. rektor UZ prof. Czesław Osękowski, wójt Nowogrodu Bobrzańskiego Grzegorz Jankowski, wiceprzewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej Arnold Kryściak, prezes Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej Jerzy Korolewicz czy dyrektor departamentu LRPO Waldemar Sługocki zwracali uwagę na problemy związane z pozyskaniem środków unijnych. Największe to brak własnych środków, trudności z pozyskaniem kredytów, rosnące koszty inwestycji czy przedsięwzięć, zbyt wysokie wymagania ochrony środowiska czy też nadal zbyt długie i skomplikowane procedury składania wniosków.

Waldemar Sługocki podkreślił, że wnioski zostały znacznie uproszczone, a ponadto zachęcił przedsiębiorców do korzystania z zaliczek. Nawet 95 procent przyznanej sumy może być wypłacona w postaci zaliczki. To powinno ułatwić i usprawnić wykorzystanie pomocy unijnej. Rozmówcy zwracali też uwagę, że o ile bardzo szybko podpisuje się umowy z przedsiębiorcami, to znacznie trudniej są one finalizowane z samorządami. Te bowiem najbardziej borykają się z brakiem pieniędzy potrzebnych na wkład własny.