Dziwne ruchy wiosną

Chrobry Głogów ma pierwszoligowe ambicje, a nie potrafił pokonać outsidera. Czarni przywieźli nawet dobry wynik z Bytowa, ale co z tego skoro podobno nikt nie chce w Żaganiu zespołu drugoligowego i pewnie ta zabawa potrwa tylko do czerwca? Arka Nowa Sól i Pogoń Świebodzin nie mają pieniędzy, a w związku z tym zawodników, jacy mogliby dać tym klubom coś więcej. Lechia znów zaczęła od porażki, która pokazuje, że będzie to smutna wiosna. Jakoś sobie radzą Orzeł Międzyrzecz i Steinpol Ilanka Rzepin. Wydaje się, że najbliżej zrobienia czegoś więcej jest Promień. W Żarach zawsze były futbolowe tradycje. Jest tam fajny obiekt i zespół złożony w większości z zawodników stamtąd. Trzeba zrobić jeden krok do przodu, znaleźć trochę kasy i już może być druga liga. To powinna być sprawa ambicji całego miasta. Może kiedyś tak się stanie? Największy numer wykonano w Kostrzynie. Takich akcji jak wychodzenie na boisko w dziewiątkę na tym szczeblu rozgrywek po prostu nie wypada robić. To się zdarza gdzieś w niższych klasach, gdzie Józek zapił na weselu i nie przyjechał na mecz, a Bolek jest, ale tak wczorajszy, że nie jest w stanie wyjść na boisko. Numer z inauguracji, czyli wyjście w dziewiątkę i oddanie walkowera w przerwie przy stanie 0:7 to wstyd dla całego miasta.

Pisałem ostatnio o znakomitym wyniku działaczy piłkarskich, którzy na trasie Rewal - Gorzów zrobili trzy krówki bez zagrychy, a tylko z zapitką. Od razu miałem telefony, zapytania i uwagi. Niektórzy prosili żeby pisać np ,,działacze klubowi", bo wtedy nie rzuca to cienia na ludzi z OZPN Gorzów, zresztą oni do Rewala ostatnio nie jeździli. Inni złorzeczyli mojemu informatorowi mówiąc ,,jak można takie rzeczy gadać". Jeszcze inni upierali się, że to jakaś bzdura, bo tak mocnych ludzi w futbolu już, niestety, nie ma. Wykruszyli się. Naturalna selekcja po prostu. Dzisiejsza młodzież? Padłaby pewnie przy połowie drugiej krówki, wcześniej domagając się szaszłyków czy ogóreczków. Coś jest na rzeczy...

Piłeczka ruszyła, a już niedługo wiadomo - szlaka. Jak zwykle przed sezonem wykonywane są dziwne ruchy, których zrozumieć nie sposób. Głośnym echem odbił się brak zgody dla Tomasza Golloba by potrenować w Toruniu, tak jakby zawodnik Stali nie znał tego toru i nagle podczas treningów odkrył coś co mu pomoże podczas ligowego meczu. Albo brak zaproszenia dla kogokolwiek z zespołu mistrza Polski na bydgoskie kryterium Asów. Czemu? Można się domyśleć, że gospodarze nie chcą dać możliwości pojeżdżenia rywalowi na swoim torze, bo w inauguracji Polonia podejmuje Falubaz. Czy to nie jest śmieszne, przaśne i prowincjonalne?

Zadzwonił do mnie stały Czytelnik z Rzepina, który konsekwentnie się nie zgadza z czymkolwiek, co napiszę i na jakikolwiek temat. Tym razem też miał szereg uwag. Pogadaliśmy. W sumie to się nawet ucieszyłem się. Nie odzywał się bardzo długo i już się bałem, że coś mu się stało...