Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Efektowna wygrana Czarnych Żagań, choć szkoda straconej bramki (zdjęcia)

(th)
Obrońcy Jaroty często nie radzili sobie z zatrzymaniem szybkiego Paschala Ekwueme. W 72 minucie Nigeryjczyk zdobył trzeciego gola dla Czarnych.
Obrońcy Jaroty często nie radzili sobie z zatrzymaniem szybkiego Paschala Ekwueme. W 72 minucie Nigeryjczyk zdobył trzeciego gola dla Czarnych. fot. Zbigniew Janicki
Gdyby niedzielny mecz w Żaganiu skończył się 4 minuty wcześniej Czarni z nawiązką odrobiliby straty z Jarocina, gdzie przegrali 0:2. Ale oczywiście wygrana 3:1 bardzo cieszy. Dzięki niej Czarni zrównali się punktami z Jarotą i Zawiszą.

[galeria_glowna]

CZARNI ŻAGAŃ - JAROTA JAROCIN 3:1 (2:0)

CZARNI ŻAGAŃ - JAROTA JAROCIN 3:1 (2:0)

Bramki: Jankowski (7), Gaca (34), Ekwueme (72) - Grzegorzewicz (90).

CZARNI: Skrzypiec - Trachimowicz, Gaca, Khazadi, Baster - Kostek (od 59 min. Kwiatkowski), Chrobot, Piechowiak, Bała (od 9 min. Wolak) - Ekwueme, Jankowski (od 77 min. Kamiński).

JAROTA: Hołubiec - Oczkowski, Garbarek, Kieliba (od 56 min. Nieć), Czabański - Pacyński (od 80 min. Grzegorzewicz), Idzikowski, Lisiecki, Manelski - Stefaniak, Gościniak.

Żółte kartki: Trachimowicz, Gaca, Baster, Chrobot, Kostek, Jankowski - Gościniak, Grzegorzewicz. Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin). Widzów: 850.

Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 7 minucie z lewej strony wrzucił Michał Bała, precyzyjnie na głowę Marcina Jankowskiego, któremu pozostało tylko wpakować piłkę do siatki. Bała okupił to zagranie kontuzją - rywal korkami rozciął mu kolano. Pomocnik Czarnych wylądował nawet na pogotowiu, ale drugą połowę oglądał już na stadionie.

W 15 minucie goście mogli wyrównać. Ale po mocnym strzale Jacka Pacyńskiego piłka odbiła się tylko od słupka. W 34 minucie Jankowski wrzucał z rzutu rożnego i tym razem gola głową zdobył Robert Gaca. Goście znów odpowiedzieli strzałem w słupek - główka Piotra Garbarka w 43 min.

W 72 minucie piłkarzy Jaroty dobił Paschal Ekwueme, który wbił futbolówkę do siatki obok bramkarza, po tym jak przejął ją odbitą od obrońcy Jaroty. Goście odpowiedzieli jeszcze golem w 90 minucie - po ziemi z 25 metrów trafił Mariusz Grzegorzewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska