Enea Zastal BC Zielona Góra rozegrał pierwszy sparing. Z czeskim rywalem rozprawił się łatwo. 27 punktów Nenadicia, 13 asyst Mazurczaka

Enea Zastal BC: Nenadić 27 (7/10 za dwa, 4/6 za trzy, 3 przechwyty), Apić 15 (6/9 za dwa), Zyskowski 13 (1x3), Brembly 8 (2x3, 6 asyst, 3 przechwyty), Mazurczak 2 (6 zbiórek, 13 asyst) oraz Sulima 15 (9 zbiórek, 5 asyst), Meier 13 (3/3 za dwa, 2/3 za trzy), Szymański 7, Dydak 2, Klocek 0, Traczyk 0, Węgrowski 0.

Obejrzyj wideo: Enea Zastal BC Zielona Góra - Armex Decin 104:70. Akcja Zastalu

- Od początku widzę, że jest dobra chemia w drużynie, więc to jest ważne. Do połowy rozdaliśmy chyba 19 asyst, to dobry prognostyk. Fajnie, że się dzielimy piłką. Ale to pierwszy mecz, więc nie ma co za dużo mówić. Jeszcze czekamy też na nowego zawodnika i zobaczymy, jak to będzie wyglądało w komplecie. Atmosfera jest bardzo fajna, treningi dosyć ciężkie, więc trzeba to przetrwać i od września zaczynamy maraton grania. Fajnie, że co 2-3 dni będą mecze. Powoli zaczynamy ustawiać taktyczne sety. Myślę, że będziemy chcieli grać agresywną obronę i szybko zdobywać jak najwięcej łatwych punktów z kontry. To jedno z głównych założeń.

COMPONENT {"params":{"text":"David Brembly","id":"david-brembly"},"component":"subheading"}

- Najważniejsze, że biegaliśmy do szybkiego ataku. Oczywiście, trzeba jeszcze popracować nad współgraniem, żebyśmy na boisku też byli drużyną. Trzeba się dowiedzieć, gdzie kolega lubi biegać, który lubi bardziej rzucać za trzy, gdzie są mocne albo słabe strony zawodnika... Musimy jako drużyna zacząć występować, ale w tym pierwszym meczu najważniejszy był szybki atak i mocna obrona.

- Wynik nie ma znaczenia. Chodziło o to, żeby zawodnicy poczuli atmosferę meczu. Nie było tu dużo taktyki, bo dopiero zaczynamy nad tym pracować. Realnie jesteśmy gotowi na 10-15 procent tego, co mamy grać. Myślę, że w połowie września będziemy gotowi na 80-90 procent, a reszta jakości przyjdzie w trakcie sezonu. Zawodnicy są bardzo zmęczeni, bo ciężko pracujemy na siłowni, biegamy, pojawiają się zakwasy... Ale jestem spokojny, widzę dużo potencjału, choć przed nami jeszcze dużo pracy.

- Przede wszystkim graliśmy to, co trenowaliśmy. Czasami to wychodziło, czasami nie. Jest dużo materiału do analizy, żebyśmy poprawili błędy, które zrobiliśmy. Po to są sparingi przed sezonem. Wynik jest sprawą drugorzędną. Teraz skupiamy się wyłącznie na tym, żeby poprawiać grę i się zgrywać. Robiliśmy dużo błędów w obronie, mało pomocy było, myliliśmy się w zagrywkach... Ale w pierwszym sparingu to jest normalne.