Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszerstwo na szkolnym sprawdzianie. Niedługo wyrok

(jm)
Izabela K. podczas wtorkowej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Gorzowie.
Izabela K. podczas wtorkowej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Gorzowie. Jarosław Miłkowski
We wtorek, 11 marca, w gorzowskim sądzie rejonowym odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Izabeli K. Była dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 10 jest oskarżona o sfałszowanie sprawdzianów szóstoklasistów w kwietniu 2012 r. 10 kwietnia będą mowy końcowe.

Już niebawem powinien zapaść wyrok w sprawie sfałszowania sprawdzianu szóstoklasisty. Doszło do niego w kwietniu 2012 r. w Szkole Podstawowej nr 10 przy ul. Towarowej w Gorzowie. Jedyną oskarżoną jest Izabela K., była dyrektorka podstawówki. Ciążą na niej dwa zarzuty. Najpoważniejszy to ten, że osobiście poprawiła prace 23 uczniów kierowanej przez siebie szkoły. Drugi zarzut dotyczy tego, że nie przeszkoliła członków komisji, którzy nadzorowali procedury na egzaminie.

Izabela K. od początku procesu twierdzi, że to nie ona sfałszowała sprawdziany. By tego dowieść, podczas wtorkowego posiedzenia przedstawiła nawet prywatną ekspertyzę. - Poprosiłam o opinię grafologa, czy poprawki zostały naniesione moją ręką - mówiła sędziemu Sławomirowi Soroce. Choć prokurator Andrzej Bogacz prosił o oddalenie opinii, sędzia ją przyjął. - To dowód, który może być pomocny - mówił po zakończeniu posiedzenia obrońca Izabeli K., mecenas Jerzy Synowiec. W trakcie rozprawy zwracał uwagę, że - według prywatnej ekspertyzy - fałszerstwa nie dokonała dyrektorka.

Przeczytaj też:Kurator: Fałszowanie wyników egzaminu to dewiacja

Do wysłuchania pozostał sądowi już tylko jeden świadek - uczennica. Ma zeznawać 10 kwietnia. Po niej obrońca oskarżonej oraz prokurator mają przedstawić mowy końcowe. Byłej dyrektorce "10" (dziś jest zawieszona w prawach nauczyciela) grozi 5 lat więzienia.

Sprawa fałszerstwa w SP 10 wyszła na jaw przy okazji wyników. Jedna ze zdolnych uczennic była zdziwiona, że uzyskała wynik niższy od tego, jakiego się spodziewała. Gdy wraz z rodzicami dostała możliwość wglądu w prace, dostrzegła, że ktoś poprawił jej dobre odpowiedzi na złe. Stało się tak, bo osoba, która ingerowała w testy, nie wiedziała, że są dwie różne wersje sprawdzianu.

Po aferze uczniowie musieli powtarzać sprawdzian w trakcie wakacji.

Zobacz też: Aktualne oferty pracy w Lubuskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska