Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz: Gaz na całego i walczyć do upadłego!

(lada)
Tak uradowanych Grega Hancocka i Rafała Dobruckiego chcielibyśmy oglądać po każdym meczu
Tak uradowanych Grega Hancocka i Rafała Dobruckiego chcielibyśmy oglądać po każdym meczu Tomasz Gawałkiewicz / ZAFF
5.000 karnetów na cały sezon i 3.000 biletów na niedzielny mecz sprzedał do czwartku Falubaz. - Doping kibiców to największa motywacja. Chciałbym wyjść do fanów po wygranym spotkaniu - mówi kapitan Piotr Protasiewicz.

W niedzielę o 18.30 rozpocznie się sezon żużlowy w Zielonej Górze. Sezon, na który kibice czekali dłuuugie, ciągnące się w nieskończoność sześć miesięcy. Przy W69 trybuny znów zatrzęsą się w posadach, gdy kilkanaście tysięcy gardeł ryknie "Hej! hej! Fa-lu-baz!". Gdy pierwszy łuk huknie "Tylko!", a drugi odpowie "Falubaz!". Gdy popłynie przyśpiewka "Gaz na całego i walczyć do upadłego, punkty zdobywać, Falubaz musi wygrywać".
Kibice już szykują się na wielkie otwarcie. U chłopaków z Falubaz Net F@ns robota wre. Bo oprawa na pierwszy mecz sezonu musi być wyjątkowa. - Cały czas ją przygotowujemy. A skończymy dopiero w niedzielę. Mogę zdradzić, że sektorówka będzie miała 100 metrów - Kajetan Hozakowski uchyla rąbka tajemnicy. - Ale już nic więcej nie powiem. Nie, nie, nie. Proszę nie ciągnąć mnie za język. Nie zrobię zawodu ludziom, którzy pracują nad tym przez całą zimę.

Do czwartku klub sprzedał 5.000 karnetów. Rewelacyjny wynik. Karnet ma też Jan Milewski z Zielonej Góry. Ale nie musiał kupować. Dostał za trzecie miejsce w naszym Żużlowym Konkursie Sezonu. W tym roku także bawimy się w SMS-owe typowanie wyników. A jakże! W puli nagród mamy karnety, telefony komórkowe, bilety, klubowe gadżety...
A wracając do pana Jana. - Oczywiście, że w niedzielę pójdę na żużel - zapewnia Czytelnik. - Przez cały czas śledzę, co dzieje się w naszym klubie. Jak będzie w pierwszym meczu? A Protasiewicz pojedzie? Tak? No to do przodu będzie! Jak to się mówi: Idziemy na mistrza - uśmiecha się Milewski. I przy okazji pyta o konkurs. Może w tym roku znów uda się wygrać karnet. - Zobaczymy, to przecież zabawa - zauważa.

Nic dziwnego, że pan Jan martwi się o Protasiewicza. My też się martwimy. Po niedzielnym upadku w Bydgoszczy kapitan Falubazu miał pęknięte dwa żebra. - Czuję się średnio. Inaczej być nie może. Po każdym zabiegu jest trochę lepiej, ale do pełnej sprawności jeszcze trochę brakuje - informował nas w czwartek "PePe". Nie wyobraża sobie jednak, by nie wystąpił w niedzielnym pojedynku z Toruniem. - Z większymi problemami się jeździło - przypomina. A ma na myśli choćby ubiegłoroczny mecz we Wrocławiu, gdzie startował z dwoma złamanymi żebrami i swoje zrobił. Albo spotkanie z Bydgoszczą przed dwoma laty, kiedy skręcone kręgi szyjne nie przeszkodziły w wywalczeniu kompletu 12 punktów w czterech wyścigach.

- Myślę pozytywnie. Solidnie przepracowałem calutką zimę, jestem dobrze przygotowany do sezonu - wylicza Protasiewicz. - W niedzielę nie chciałbym zawieść kibiców. Ich doping to dla mnie największa motywacja. Chciałbym wyjść do fanów i podziękować po wygranym, a nie po przegranym meczu.
Tak, chłopaki z Falubazu to nie lada twardziele. W ubiegłym tygodniu charakter pokazał także szkoleniowiec Marek Cieślak. Na trening punktowany w Lesznie pojechał... rowerem. Dystans: 102 kilometry. Czas: 3 godziny i 10 minut. - Mam jeszcze całkiem niezłą kondycję - ocenił 61-letni mężczyzna. Tylko pozazdrościć.

Aha! Jeszcze jedna ważna sprawa. Przed każdym ligowym spotkaniem w Zielonej Górze do "Gazety Lubuskiej" dołączony zostanie ośmiostronicowy dodatek klubowy "Tylko Falubaz". W pierwszym numerze przeczytacie m.in. rozmowę z Protasiewiczem, a dziennikarz Tomasz Lis wyjaśni, dlaczego żużel i tylko żużel.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska