Krótka rozgrzewka, a później już tylko "galop". Zygfryd Łojko, który zajmuje się kondycyjnym przygotowaniem zielonogórskich żużlowców, nie pozwala na dłuższą przerwę.
Godzina wycisku
- Chudy gonisz! Wyżej nogi 43! - pogania adeptów. Czemu jeden z najmłodszych dostał przydomek 43? - Taki ma numer buta - odpowiada z uśmiechem Łojko.
Chłopaki się nie obrażają i bez dyskusji wykonują polecenia, a trener Andrzej Huszcza razem z nimi. Zresztą legenda Falubazu trzyma się równie dobrze, jak klub: zero brzuszka i zadyszki.
Przewroty, biegi, skoki przeplatane pompkami i ćwiczeniami rozciągającymi trwają godzinę. Później na parkiet wybiegają dwie drużyny i zaczyna się mecz koszykówki. Basket w wykonaniu żużlowców wygląda bardzo ciekawie, bo często kończy się raczej hokejowym wynikiem. To oczywiście pod warunkiem, że ktoś liczy punkty...
Takie życie
- Żużel to bardzo indywidualny sport i nie ma książki, w której wyczytamy, że zajęcia mają wyglądać tak, a nie inaczej - powiedział Łojko. - To zależy, jaka jest struktura zawodnika: warunki fizyczne, psychiczne i fizjologiczne. Trzeba to umiejętnie połączyć. Udało mi się, bo przez lata, które prowadzę z nimi zajęcia, nie zdarzył się przypadek, by jesienią brakowało im sił. Kiedy trzeba było walczyć o decydujące punkty, czuli się fantastycznie.
- Nie mam ulubionych zajęć - przyznał mocno zgrzany Patryk Dudek. - Po prostu trzeba robić to, co trener każe. Takie życie. Ale im większy wysiłek zimą, tym łatwiej będzie nam jeździć na ciężkich torach. W trakcie sezonu okaże się, kto dobrze przepracował przerwę, a kto nie. Ćwiczenia rozciągające i przewroty dodają nam gibkości, a ta może się przydać podczas upadku i uchronić przed poważniejszymi złamaniami.
Będzie wesoło
Zajęcia odbywają się cztery razy w tygodniu. Trening w hali przeplata się z zajęciami w siłowni i basenie. Grzegorz Zengota i Piotr Protasiewicz dostali także zadanie domowe: specjalnie przygotowane zestawy ćwiczeń. W niedalekiej przyszłości w grafiku trenera pojawią się zajęcia w terenie, a 24 bm. wyjazd na obóz narciarski w Alpy.
- Od dawna przygotowuję ich do jazdy na nartach - zapewnił Łojko i dodał, że żużlowcom naturalnie przychodzi skręt i przeniesienie ciężaru ciała na lewą stronę. Gorzej w drugą. - Zdarzało się w Świeradowie, że krzyczeli: my tylko w lewo skręcamy - dodał z uśmiechem.
- Nie wiem, czego się spodziewać, bo to będzie mój pierwszy obóz - powiedział Dudek. - Myślę, że będzie wesoło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?