Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fantastyczna trójka, czyli najlepsi sprzedawcy z północy regionu [WIDEO]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Henryk Holka, Michał Owsiak i Anna Pajdzik na wspólnym, pamiątkowym zdjęciu
Henryk Holka, Michał Owsiak i Anna Pajdzik na wspólnym, pamiątkowym zdjęciu Tomasz Rusek
Człowiek niby tylko kupuje gazetę, ale przy okazji chwali się, żali, narzeka i opowiada o życiu.

- Znamy więcej tajemnic niż ksiądz po spowiedzi - puszczali we wtorek, 27 września, oko supersprzedawcy: Henryk Holka z kiosku przy ul. Kostrzyńskiej i Michał Owsiak z Kleszczewa. A supersprzedawczyni Anna Pajdzik z Chaty Polskiej przy ul. Poznańskiej zapewniała: - Zawód sprzedawcy ma coś z psychologa. Bo czasami klient przychodzi po prostu się wygadać.

Coś więcej niż sklep

Całą trójkę, najlepszych sprzedawców na północy regionu, gościliśmy we wtorek w gorzowskiej redakcji, gdzie wręczyliśmy im dyplomy i solidnie wypchane koperty. Ale przy okazji mieliśmy chwilę, by porozmawiać o robocie. - Sprzedawca musi kochać swoją pracę. Bez tego nie da rady wytrzymać w zawodzie. Trzeba swoje smutki i problemy zostawiać przed wejście do sklepu i być dla ludzi uśmiechniętym i cierpliwym - mówiła nam pani Anna.

Zdradziła, że niektórzy klienci przychodzą bardziej porozmawiać, niż kupować. Sklep dla nich to także coś więcej niż... sklep. - Zostawiają dla sąsiadki blachę od ciasta, przynoszą mi ciasto z festynu, niektórym seniorom odczytuję rachunki albo skład leków. To taka zażyłość, która rodzi się przez zaufanie do swojego sprzedawcy - wyjaśniała.

Zaufanie musi być

O zaufaniu mówił też H. Holka. Jego kiosk to nie tylko kiosk, ale też punkt kontaktowy. Tu kurierzy zostawiają paczki, tutaj przychodzą czasami rachunki, przesyłki i inne przedmioty czy papiery, które klient wie, że będzie mógł potem od pana Henryka odebrać. To zaufanie ceni sobie też M. Owsiak. - W moim Kleszczewie jest 350 osób. Wszyscy się znają. Sklep to naturalne miejsce do rozmów. I każdy z klientów wie, że co powie w sklepie, zostaje w sklepie - podkreślił. Dodał, że z tej całej sympatii rodzą się fajne więzi, a on sam może np. liczyć na pierogi od wdzięcznej klientki.

Cała trójka mówiła nam, że dyplomy, które od nas dostali, będą wisiały na honorowych miejscach. Dodatkowo pani Ania zdradziła nam, że było już minigłosowanie, na co wydać nagrodę, którą wygrała dla Chaty Polskiej. - Kupimy porządny ekspres do kawy. Zapraszam, jeśli ktoś z „GL” będzie w okolicy - powiedziała.

I jeszcze jedno. Nie myślcie, że własny sklep czy kiosk to łatwy pieniądz. O nie. - To harówa - stwierdził wprost pan Henryk. Ale... z wiernymi klientami interes się kręci. Choć wszędzie markety i nasi sprzedawcy są czasami jak Dawid w walce z Goliatem.
Tym bardziej doceniamy ich codzienny trud!

Troje wspaniałych

Na północy regionu Supersprzedawcą został Henryk Holka z Gorzowa, który prowadzi rodzinny kiosk przy ul. Kostrzyńskiej 59. Zdobył aż 9.190 głosów. Drugie miejsce zajęła Anna Pajdzik (też z Gorzowa), która pracuje w sklepie Chata Polska przy ul. Poznańskiej - dostała 8.600 głosów. Na trzecim miejscu uplasował się Michał Owsiak z Bledzewa. Na niego i jego sklep w Kleszczewie oddaliście aż 8.224 głosy.

Nagrody po byku! Za pierwsze miejsce daliśmy uczestnikom 1,5 tys. zł, za drugie 1 tys., a za trzecie 500 zł.
Jak poszło innym? Tutaj znajdziecie też wyniki z innych części regionu. Sami zobaczcie, że na północy Czytelnicy głosowali najchętniej!

Czytaj także: „GL” się czyta, bo wypada być na bieżąco

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska