Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fekalia w piwnicy

EUGENIUSZ KURZAWA 0 68 324 88 54 [email protected]
O rezultatach naszej mediacji szybko powiadomiliśmy Henryka Wojciechowskiego, który zgłosił sprawę do redakcji w imieniu sąsiadów. - Bardzo się cieszę i dziękuję - powiedział nam.
O rezultatach naszej mediacji szybko powiadomiliśmy Henryka Wojciechowskiego, który zgłosił sprawę do redakcji w imieniu sąsiadów. - Bardzo się cieszę i dziękuję - powiedział nam. fot. Paweł Janczaruk
Do redakcji trafiła zbiorowa skarga na zalewanie piwnic ściekami z kanalizacji, podpisana przez 38 mieszkańców bloku z ul. Jana Pawła II 43 w Sulechowie.

Zarzuty są adresowane do spółdzielni mieszkaniowej i gospodarki komunalnej. Sprawę udało się załatwić.

- To jest budynek z lat 50., podobnie jak sąsiedni, nr 42; oba jeszcze dwa lata temu miały własne szamba - wyjaśnia na wstępie Henryk Wojciechowski występujący w imieniu podpisanych mieszkańców. Schodzimy na podwórze, oglądamy teren. - Gdzieś dwa lata temu zlikwidowano szamba i podłączono nas do kanalizacji miejskiej. Zaczęły się problemy. Jakieś trzy, cztery razy w miesiącu nasze piwnice są zalewane ściekami z kanalizacji.

Źródło tego kłopotu mieści się w pralni blokowej. W podłodze jest kratka ściekowa i przez nią kanalizacja wybija ścieki.

Wybicia się powtarzają

- Tę kanalizę nawet rozwalano, przeczyszczano, ale problemu nie załatwiono do końca - irytuje się lokator. - Moim zdaniem, podczas układania rur zastosowano niewłaściwe spadki, przez co ich zawartość się cofa, tworzą się gdzieś zatory. Ostatnio mieliśmy taki "prezent" w niedzielę. Szczęście przyjechało pogotowie wod.-kan. i pomogło. Ale tylko doraźnie.

"Mimo licznych interwencji mieszkańców, kierowanych do zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Sulechowie oraz do Zarządu Gospodarki Komunalnej nie odnoszą pożądanego skutku" - piszą w liście obywatele. Zalewany ściekami budynek nr 43 z Jana Pawła II należy bowiem do spółdzielni mieszkaniowej z ul. Kamiennej.

Kto odpowiada?

- Próbowałam się czegoś dowiedzieć, wygląda, iż to sprawa zarządcy, czyli spółdzielni mieszkaniowej - stwierdza Anna Dragan, nowa kierowniczka wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w urzędzie miejskim.

- Jest tak, jak wyrazili się mieszkańcy, ale błąd nie tkwi po naszej stronie - uznaje Ryszard Kądziela, kierownik techniczny spółdzielni mieszkaniowej. - Nasze jest to, co w budynku oraz przyłącze z budynku do pierwszej studzienki. A tam wszystko gra. Reszta, to sieć miejska, czyli piłka jest po stronie Supekomu.

Dzwonimy do prezesa gminnej spółki komunalnej Supekom, Marka Lelity.
- Fakt, byliśmy tam kilkakrotnie ze sprzętem ratując mieszkańców - relacjonuje Lelito. - Ale coś przy tej kamienicy nie gra jeśli idzie o sprawy własnościowe. To jest kwestia dla prawników i oni to muszą rozstrzygnąć. W przyszłości.

Błyskawiczna decyzja

Na szczęście po naszym telefonie prezes Lelito błyskawicznie, w ciągu pół godziny, zorganizował naradę z udziałem prezesa spółdzielni mieszkaniowej i równie szybko podjęli wspólną decyzję.

- W następnym tygodniu spółdzielnia przy naszym udziale dokona przebudowy tego odcinka kolektora, który najbardziej uprzykrza życie lokatorom - deklaruje Lelito. - Chodzi o wymianę ok. 12 metrów rur. Poczuwamy się do współodpowiedzialności, dlatego w to wchodzimy. Podobnie zresztą, uprzedzając reakcję redakcji, zachowujemy się w innym przypadku, ul. Okrężnej.

Jednak w najbliższym czasie powinni się spotkać prawnicy z ratusza, spółdzielni i Supekomu, żeby dokonać ustaleń, na czyjej działce (i jakiej wielkości) stoi blok przy Jana Pawła 43 i do kogo należy jego uzbrojenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska