Gustav Mahler przyszedł na świat w lipcu 1860 r. w żydowskiej rodzinie w Kalischt, na terenie dzisiejszych Czech (czes. Kaliště). Jako drugie z czternaściorga dzieci spędził swoje lata młodości głównie w morawskim mieście Iglau (czes. Jihlava). Muzyką interesował się od zawsze. To musiała być „iskra Boża”, która czteroletniego Mahlera skierowała ku obecnemu w domu jego dziadków fortepianowi.
W Filharmonii Zielonogórskiej, także w piątek (21.10) o godz. 19 wysłuchamy słynnej symfonii nr 40 g-moll KV 550 – W.A. Mozarta. Mistrz ukończył ją w 1788 roku. Symfonia jest przeznaczona (w zmienionej wersji, bo pierwotnie nie było w partyturze klarnetów) na flet , dwa oboje, dwa klarnety, dwa fagoty, dwie waltornie i kwintet smyczkowy.
Na tegoroczny finał zabrzmi muzyka Artura Malawskiego napisana do filmu „Robinson warszawski” i Romana Palestra z „Miasta nieujarzmionego”.
Za sprawą dwóch szczęśliwie zachowanych w zbiorach Filmoteki Narodowej partytur, obie kompozycje ocalały w oryginalnym zapisie, ale także za sprawą nowej ich redakcji, której podjął się Kamil Staszowski, zostaną one po raz pierwszy od swego powstania, wykonane publicznie, a niebawem również zarejestrowane na płycie.