Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franciszek Uściński jest autorem hymnu Sulechowa. Został Honorowym Obywatelem Miasta

Redakcja
fot. Paweł Janczaruk
- Wszyscy każdego dnia słyszymy hymn z ratusza. Jego autorem jest Franek - mówi Małgorzata Kaczaruk. Dziś sulechowianie dziękują Franciszkowi Uścińskiemu za to, co zrobił. Właśnie nadali mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta.

- Franek zasłużył sobie na to wyróżnienie wieloletnią pracą. To on był pierwszym kierownikiem domu kultury w naszym mieście i to on go tworzył - wspomina Małgorzata Kaczurak, która przez wiele lat współpracowała z Franciszkiem Uścińskim.
Jak to wszystko się zaczęło? - Poznałem w Sulechowie dziewczynę - wspomina F. Uściński. - Zakochałem się i założyłem tu rodzinę. Zawsze lubiłem komponować, grać, pisać. Po jakimś czasie zauważono te moje skłonności i zaproponowano mi stanowisko kierownika domu kultury.
Początki nie były łatwe. Placówka mieściła się w zborze, który był wówczas w surowym stanie. - Trzeba było zacząć wszystko od zera. Na dodatek ówczesne władze nie radziły sobie z ładem w mieście. I wtedy usłyszałem: obywatelu Uściski, wy jesteście od kultury. Zróbcie tu porządek - opowiada Uściński. - Zacząłem się zastanawiać, jak skłonić mieszkańców do wspólnego działania i wpadłem na pomysł założenia kabaretu Rogacze. Skąd taka nazwa? Na jednej z prób ktoś podarował nam róg myśliwski, którego dźwięki rozbrzmiewały potem przed każdym występem. No i ci moi podopieczni mieli takie trochę rogate.

Podkreśla, że współpracowało się z nimi wspaniale. Bo, jak mówi, to byli ludzie z olbrzymią fantazją. Trzeba było tylko zdobyć ich zaufanie i szacunek. - Chyba przekonałem ich do siebie moimi umiejętnościami. Wciągnąłem ich w świat piosenek i wierszy - mówi.
W kolejnych latach powstawały nowe formacje - Latarenka, Anaid i Sokista. - Przez te kabarety przewinęło się około stu osób. Wszyscy tworzyli tę kulturę po to, by dobrze się bawić i ubarwić życie miasta - twierdzi Uściński. - Nikt im za to nie płacił. Nie mieli z tego tytułu żadnych przywilejów, ale sprawiało to wszystkim dużą przyjemność i zostaliśmy docenieni nie tylko w Sulechowie. Na kabaretowym festiwalu w Opolu, w 1961 roku, zdobyliśmy pierwsze miejsce.
- Byliśmy wszyscy jedną wielką rodziną - wspomina Marianna Dera, która występowała w Rogaczach. - Bardzo miło wspominam ten czas, wspólne próby i występy. Dawało nam to dużo satysfakcji, a ile przyjaźni wtedy zostało zawartych! Ja poznałam tam nawet swojego męża.
- Franek był pionierem kultury - mówi Edmund Birszel, przyjaciel Uścińskiego. - I my powinniśmy o tym pamiętać, dlatego też postanowiłem zorganizować jego benefis.
Podczas tej imprezy zrodził się pomysł nadania Uścińskiemu tytułu Honorowego Obywatela Miasta. - Jest to podziękowanie za wieloletnią pracę. Napisał wiele tekstów o Sulechowie. Jego skecze często pokazywały, co tu u nas można naprawić i dzięki temu okolica się zmieniała - wymienia zasługi M. Kaczurak. - Stworzył też dwie piosenki o naszym mieście. Jednak działał nie tylko w kabarecie. Jako muzyk przez pewien czas pomagał prowadzić naszą lokalną orkiestrę dętą. W latach siedemdziesiątych współtworzył ze mną zespół harcerski. O tym nie każdy pamięta, ale wszyscy słyszymy każdego dnia hymn z ratusza. Jego autorem jest właśnie Franek.
Obecnie Uściński pracuje nad książką o Sulechowie. - Jak usłyszałem od Edmunda, że szykuje mi benefis, bardzo się zdziwiłem - zdradza Uściński. - Pomyślałem też, że z pustymi rękami nie przyjadę. Wymyśliłem więc książkę ,,Od Rogacza do Sokisty", czyli co ludzi bawiło w Sulechowie. Chciałbym w ten sposób podziękować za ten wieczór i wyróżnienie, którego kompletnie się nie spodziewałem. To bardzo miłe znów zobaczyć się z dawnymi przyjaciółmi. Książka ma powstać do końca roku. Dziś F. Uściński mieszka w Bolesławcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska