Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy pies zgubi się poza miastem, czip nie pomoże

(jawa)
Polkowiczanin Janusz Piastowicz jest zadowolony, że jego suczka Sisi ma wszczepiony numer
Polkowiczanin Janusz Piastowicz jest zadowolony, że jego suczka Sisi ma wszczepiony numer fot. Jan Walczak
W Polkowicach i w Głogowie wszczepienie czipa dla psa jest nieodpłatne. Nośnik z danymi jest dostępny dla każdego. Jednak poza terenem tych miast nośnik jest właściwie bezużyteczny.

Od roku czipy dla psów na zlecenie gminy wszczepiają weterynarze na terenie Głogowa i Polkowic. Taką usługę świadczy między innymi polkowiczanin Krzysztof Żurawicz. - Pies ma nośnik pod skórą, po lewej stronie szyi - wyjaśnia weterynarz. Czip zawiera numer, który jest wprowadzony do gminnej bazy informacji. Do rozszyfrowania numeru służy specjalne urządzenie, którym dysponują np. strażnicy miejscy.

- Psy na terenie gminy Polkowice są wyposażane w czipy od roku - mówi rzecznik burmistrza Anna Osadczuk. - Do tej pory w ten sposób oznakowaliśmy tysiąc czworonogów - dodaje.

Do jakich informacji nośnik daje dostęp? Ujawnia imię psa oraz imię i nazwisko oraz adres zamieszkania właściciela. - Gdy oznakowany pies zaginie na terenie gminy, można go po przyjrzeniu się danym w komputerze odstawić do właściciela - wyjaśnia A. Osadczuk. - Numer nadajemy także bezdomnym psom, które odwozimy do schronisk - dodaje.

Z kolei w Głogowie takie znakowanie psów prowadzone jest od 2006 r. - W sumie objęło 2,9 tys. czworonogów - mówi naczelnik wydziału promocji w głogowskim ratuszu Krzysztof Sadowski.

Jednak w przypadku, gdy zwierzę zawędruje na teren innego samorządu, ustalenie jego właściciela nie jest takie proste.

- Na razie w Polsce nie ma centralnej bazy danych, która ogarniałaby wszystkie oznakowane w ten sposób zwierzęta - mówi weterynarz K. Żurawicz. - To sprawa, którą trzeba by w przyszłości rozwiązać - stwierdza lekarz.

W Polkowicach i w Głogowie psa nieodpłatnie może oznakować czipem każdy właściciel. Wystarczy, że płaci podatek i zgłosi się do weterynarza.

- Czip dla psa wszczepiłem w maju tego roku - mówi polkowiczanin Janusz Piastowicz. - Trudno mi powiedzieć, czy to w czymś pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi, aby mój dalmatyńczyk był w coś takiego wyposażony - stwierdza mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska