Marek Kondrat jest jednym z najbardziej znanych współczesnych polskich aktorów. Jest także znawcą win. Opowiadał o nich podczas spotkania w ośrodku Olandia koło Kwilcza.
Była kawa, pieczywo oraz bogaty zestaw wędlin i serów. Ale bez wina, które było tematem luźnej, familijnej wręcz dysputy. Zanim Kondrat posilił się twarożkiem ze śmietaną i ciemnym chlebem, skrytykował politykę władz wobec rozwijającego się w naszym kraju winiarstwa. Punktem odniesienia były dla niego Węgry, Czechy i Słowacja, gdzie bez zbędnych urzędowych ceregieli każdy może produkować i handlować własnymi trunkami z winnych gron.
- Nasi południowi sąsiedzi mają możliwość przerobu owoców do swoich potrzeb i nawet mogą sprzedawać te wyroby. Państwo im tego nie zabrania. Nasze położyło łapę na wszystkim, zmonopolizowało te sprawy i nie daje ludziom takich możliwości - podkreślił.
Przeczytaj też:100 tys. krzewów zasadzą winiarze w Zaborze. Tak rodzi się największa winnica w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?