Powodem jest brak kasy w miejskim budżecie na taką inwestycję. Urzędnicy oszacowali, że na wybudowanie portu w Głogowie, na miejscu dawnego portu kolegiackiego, wystarczy 150 tys. zł. Ogłoszono przetarg na wykonawcę. Zgłosiły się dwie firmy. Jedna zażądała 540 tys. zł za planowane prace, a druga 460 tys. zł. - Ze względu na to, że w kasie miejskiej nie ma takich pieniędzy na ten cel, przetarg musiał zostać unieważniony - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Konieczne będzie ogłoszenie kolejnego.
A to na pewno wydłuży czas oczekiwania na port i zawijające do niego statki. Jeżeli w kolejnym przetargu nie pojawi się jakaś zdesperowana firma skłonna wykonać plany za niewielkie pieniądze, władze miasta będą musiały poszukać większej kasy. - Prezydent będzie chciał zaproponować radnym ujęcie w budżecie większego wydatku na budowę portu i zagospodarowanie całego terenu wokół - dodaje rzecznik.
Skąd pomysł budowy portu w Głogowie? W czerwcu radni podjęli decyzję o wparciu budowy dwóch statków pasażerskich. Prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz przyjechał do Głogowa na sesję miejską i zaraził samorządowców swoimi wizjami i tym, co już w Nowej Soli zostało zrobione. Pokazał, jak z zaniedbanego terenu można było zrobić ładne miejsce chętnie odwiedzane przez mieszkańców miasta i turystów. Dzięki temu przekonał ich by dołożyli się do budowy statków. W sumie z budżetu miasta na ten cel radni przeznaczyli 100 tys. zł. Nowa Sól jest liderem unijnego projektu, którego celem jest przywrócenie życia na Odrze. W stoczni w Kędzierzynie Koźlu właśnie są budowane dwa statki turystyczne, które mają wypłynąć na Odrę w maju przyszłego roku. Jednym z portów, w których będą cumowały miał być właśnie port kolegiacki w Głogowie. Jak zapewniał prezydent Wadim Tyszkiewicz, ceny biletów na przejażdżki po Odrze będą dostępne dla każdego, nie powinny przekroczyć 8 - 10 zł.
Jeden z ważniejszych kroków, by w naszym mieście powstało miejsce, zachęcające podróżujących rzeką do odwiedzenia Głogowa, został zrobiony kilka miesięcy temu. Miasto kupiło wreszcie teren przy Odrze, nazywany przez głogowian portem kolegiackim. Negocjacje z właścicielem prowadzono przez pół roku, władze starały się zbić cenę, ale wciąż proponowały zbyt niską, żeby właściciel nabrzeża zgodził się je sprzedać. W końcu strony się dogadały. - Wydaliśmy z budżetu ponad 700 tys. zł - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Teraz cały teren między nabrzeżem Odry, dawnym liceum, domem uzdrowienia chorych i ul. Brama Brzostowska należy do gminy. Można więc było rozpocząć planowanie zagospodarowania go z przeznaczeniem na przystań rzeczną.
Wiadomo jak powinien taki port wyglądać. Powinny tam być toalety a także prysznice, urządzenia pozwalające naładować akumulatory potrzebne wodniakom w czasie podróży. Ważne jest miejsce na piknik i odpoczynek. No i oczywiście pomosty, dla kajaków, łodzi a także dla statków pasażerskich. Teren wzdłuż ul. Brama Brzostowska ma zostać przeznaczony na parkingi. - Urządzenia powinny być wrzutowe, tak by turyści mogli je obsługiwać sami o każdej porze - mówi K. Sadowski. - Będzie wystarczyło wrzucić monetę, by móc skorzystać z toalety, pryszniców czy innych urządzeń.
Teraz, by doszło do powstania portu z tymi planowanymi urządzeniami, potrzebna jest decyzja radnych. Poznamy ją być może jeszcze we wrześniu. Wiadomo już jednak, że nawet jeśli będą za dołożeniem pieniędzy z miejskiego budżetu, port nie będzie gotowy na rozpoczęcie sezonu w nowym roku. Bo na razie port w Głogowie to najbrzydsze i najgorzej zagospodarowane miejsce spośród sąsiednich nadodrzańskich gmin. To zwykłe wybetonowane nabrzeże bez żadnego zaplecza sanitarnego. Nowa Sól, Bytom Odrzański, Cigacice i Krosno Odrzańskie odremontowały już nadodrzańskie porty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?