Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowski teatr popada w wielką ruinę i jest powodem sporów

Anna Białęcka
Władze powiatu są chętne, by przejąć i odbudować ten zabytek. Prezydent chce od nich harmonogramu prac i źródeł pozyskiwania pieniędzy.
Władze powiatu są chętne, by przejąć i odbudować ten zabytek. Prezydent chce od nich harmonogramu prac i źródeł pozyskiwania pieniędzy. Fot. Anna Białęcka
Ruiny głogowskiego teatru niszczeją. Władze powiatu chciałby przejąć od miasta ten obiekt i zrobić tu centrum kultury. Prezydent niechętnie podchodzi do tego pomysłu, gdyż uważa, że powiatu nie stać na odbudowę.

- Nie możemy pogodzić się z polityką prezydenta Głogowa, który zezwala na niszczenie tego cennego zabytku - powiedział członek zarządu powiatu Grzegorz Aryż. - Jeżeli nikt nic z tym nie zrobi, to w końcu wszystko się rozsypie i zniknie. Czy jako mieszkańcy tego powiatu możemy na to pozwolić? Nie. Prezydent stawia tylko na drogi, a o wartościach kulturowych, zabytkach już zapominał.

Władze powiatu prowadzą na temat przejęcie teatru korespondencję z prezydentem Janem Zubowskim. - Ewidentnie wynika z niej, że nie ma woli przekazania nam tego obiektu. A my wiedzielibyśmy, co z nim zrobić - mówi G. Aryż. - Jednym z pomysłów jest utworzenie powiatowego centrum kultury. A na taki cel można zdobycie pieniądze z funduszy unijnych. Na kulturę są pieniądze w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego. Posłance Ewie Drozd udało się przecież uzyskać tam środki na głogowską składnicę muzealną. Widać, że prezydent najchętniej sprzedałby ten obiekt, już próbował przekształcić go na bank. Na szczęście to się nie udało.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski zapewnia, że prezydent "jest całym sercem, żeby powiatowi udało się odremontować teatr". - Jednak nim prezydent zdecyduje się na przekazanie powiatowi obiektu, chce uzyskać harmonogram prac i wydatków a także wskazanie źródeł finansowania.

Jeżeli tego nie otrzyma z przekazania nici. - Planujemy remont tego zabytku, ale to zadanie już na kolejną kadencję - dodaje rzecznik. - Zaczniemy od dachu i położenia elewacji.

Ta dyskusja między powiatem, zdominowanym przez PO, a miastem rządzonym przez PiS, denerwuje byłego prezydenta Zbigniewa Rybkę. Przypomina o fundacji im Andreasa Gryphiusa, która opiekowała się tym obiektem z ramienia gminy, a dzisiaj została zawieszona.

- Plany na ten obiekt są gotowe już od kilku lat, i na pewno nie powinno tam być żadnego ośrodka powiatowego. Wystarczy po nie sięgnąć, są tak przygotowane, by były podstawy do wystąpienia po środki unijne - mówi. - A panu prezydentowi, który teraz deklaruje taką troskę o ten zabytek, chciałbym przypomnieć, że szansa na odbudowę była. I to właśnie on i jego koledzy z PiS wspierani przez SLD zaprzepaścili ją. W 2003 roku udało się zdobyć pieniądze z funduszy unijnych, około 14 mln zł. Ich otrzymanie uzależnione było od decyzji rady miejskiej, która miała zadeklarować w budżecie 2 mln zł. Uchwała nie przeszła przez głosy pana Zubowskiego i PiS. Dziś teatr mógłby już być częściowo odbudowany.

Spór trwa i pewnie szybko się nie zakończy. A teatr z każdym dniem popada w coraz większą ruinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska