Nietypowy przebieg miała sesja powiatowa w ubiegłym tygodniu. Obrady zorganizowano właśnie w Bytnicy, a rozpoczął je wójt Olgrzymek. Przestawił walory gminy. Przedstawił też wady, wskazując m.in. na wspomnianą lesistość. Plusy płynące z zieleni? - Świeże powietrze, bliskość natury, praca dla ludzi w tartaku... - wyliczał Olgrzymek. Minusów jest więcej. - Bo gmina nie ma terenów inwestycyjnych, więc nie ma zysków. Bogacą się za to Lasy Państwowe. I niszczą w gminie drogi - narzekał wójt, który podobnymi uwagami niedawno podzielił się również z rządem, występując w Warszawie.
Otóż, jak zauważył Olgrzymek, lasy wywożą drewno ciężkimi samochodami, a straty są niepowetowane. Zaś dziury w drogach tak głębokie, jak kratery na księżycu. Sporo do tego szwajcarskiego sera (bo asfalt wygląda jak dziurawy ser), ma starostwo powiatowe. Wszak w okolicach Bytnicy biegną głównie drogi powiatowe i gminne. Owszem, jest jedna droga wojewódzka, wiodąca na Torzym. - I nie mamy do niej dostępu. Powiatowe drogi są w tak fatalnym stanie, że nie sposób przejechać - kontynuował się L. Olgrzymek na sesji, przestrzegając przed urwaniem miski olejowej.
Radni w trakcie sesji słuchali, potakiwali głowami, dziwili się. Byli i tacy, co wspomnieli, że podobnych, fatalnych dróg w powiecie jest więcej. Niektórzy wyrazili swoje przerażenie. Gdy jechali na obrady do Bytnicy, widzieli krzyże przy drodze, łączącej Krosno i zieloną gminę. Tu trzeba oddać, że przy drodze, której fragment niedawno wyremontowano. Ale tylko fragment. Co z pozostałą częścią asfaltu, o wiele dłuższą? Starosta zadeklarował, że remonty ruszą, jak tylko znajdą się na to pieniądze. Czy ruszą jeszcze w tym roku? Być może, ale nie na pewno...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?