Firma Janusza Żeglenia, która zajmuje się montażem rzeźby, czeka na 24-metrowe ramiona. Konstrukcja jest już prawie gotowa. Ponieważ nie może być zbyt ciężka, stelaż pokryto specjalnym tworzywem sztucznym.
Ramion i głowy nie zamontuje helikopter - jak pierwotnie chciał ksiądz Sylwester Zawadzki - tylko potężny, 300-tonowy dźwig samochodowy, który w tym celu wjedzie na 18-metrowy kopiec. Ma 60-metrowy zasięg. Jeśli ramiona uda się zamontować szybko i sprawnie, zaraz potem nastąpi osadzenie na pomniku głowy. W koronie, jak przystało na Chrystusa Króla. Głowa i ramiona są już przy kopcu.
Właśnie tu robotnicy kończą budowę potężnych ramion, do których muszą jeszcze dołączyć - zbudowane osobno - dłonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?