Lawinowo rośnie liczba gmin, z długiem przewyższającym limit 60 procent w stosunku do dochodów. A te nie rosną tak szybko jak by tego chcieli samorządowcy. Przekroczenie tej czerwonej linii wiąże się z katastrofą zwłaszcza dla małych jednostek i zwykle oznacza widmo zarządu komisarycznego. Jak podaje samorządowa Wspólnota w 2011 roku, już co ósme miasto na prawach powiatu, co dziesiąta gmina miejska i prawie co dwudziesta wiejska, przekroczyły 60-procentowe zadłużenie. Wśród nich znalazło się Lubsko. W zeszłym roku dług tej miejsko- wiejskiej gminy stanowił aż 90,2 procent, rocznych dochodów. Jako hipotetyczny okres spłaty fachowcy podają termin "nigdy". Lubsko znalazło się na piątym miejscu w swojej kategorii w kraju.
Inwestujemy i to dużo!
Co to oznacza?
- Tylko tyle, że nie możemy zaciągać w bankach kredytów - mówi Barbara Szewczyk, skarbnik Lubska - Wiadomo, że bez pożyczek i unijnych dotacji żaden samorząd nie jest w stanie podjąć się realizacji jakiejkolwiek inwestycji. W tej chwili gmina realizuje duży, opiewający na 48 mln zł projekt budowy kanalizacji na terenie miasta i gminy. Unia dofinansowała go w kwocie 24 mln zł. Jego zakończenie planowane jest na koniec 2013 roku. Z pomocą dotacji gminie udało się wykonać termomodernizację trzech szkół, niedługo rozpcznie się też w szkole w Górzynie. Trwa remont Lubskiego Domu Kultury za blisko 7 mln zł. Gmina wykonała też ścieżkę rowerową Brody Lubsko-Jasień z 85 procentowym dofinansowaniem ze środków unijnych.
W zadbanym mieście lepiej się żyje
B. Szewczyk przypomina, że nie każde zadłużenie jest złe, zwłaszcza, gdy zobowiązania utrzymują się na rozsądnym poziomie. Samorządy twierdzą, że obowiązujące przepisy są zbyt restrykcyjne. Długi samorządów rosną niestety również za sprawą hojnej unii, która dawała wykorzystywane przez gminy fundusze z programów operacyjnych. Spiętrzyła się w ostatnich czterech, pięciu latach, ale nie bez wpływu była też kiepska koniunktura gospodarcza, która też odbiła się na wzroście dochodów. A co zadłużaniu samorządów sądzą mieszkańcy?- Rozwój miasta jest na tyle ważny, że można go czasami stawiać ponad wydatki i kiedy zajdzie taka ważna potrzeba, należy brać kredyty - mówi Ilian Szczerba. - Dużo lepiej się mieszka w zadbanym mieście, w którym wszystko działa tak jak należy, jest czysto, są dobre drogi, infrastruktura się rozwija. Rozwój się po prostu bardziej opłaca, niż czekanie aż znajdą się na coś fundusze z miasta. Z kolei Katarzyna Kratos z Żar uważa, że inwestycje przyciągają ludzi z innych miast i okolic. - Jeśli chcemy rozwijać się gospodarczo i ekonomicznie, to musimy inwestować, a do tego przecież niezbędny jest kapitał. Czasami trzeba poświęcić coś, kosztem czegoś innego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
