Górnik Polkowice wygrał po raz szósty

Zagłębie przyjechało do Polkowic po to, by nie przegrać i wydawało się, że swój cel osiągnie. Od pierwszego gwizdka sędziego goście zacieśnili szyki obronne. Nawet, gdy konstruowali akcje ofensywne, co nie zdarzało się zbyt często, zawsze czwórka bądź piątka zawodników zostawała na swojej połowie i zabezpieczała tyły. Nasi mieli przewagę, ale brakowało im wykończenia. Już w 10 minucie wynik mógł otworzyć Michał Mróz, który otrzymał idealne podanie od Pawła Żmudzińskiego. Niestety obrońca Górnika nie potrafił pokonać bramkarza gości, choć uderzał z odległości pięciu metrów. W pierwszej połowie kapitalnym strzałem, po którym gości przed stratą gola uratowała poprzeczka, popisał się jeszcze Krzysztof Smoliński, a bezpośrednio z rzutu rożnego bramkarza gości próbował zaskoczyć Zbigniew Grzybowski. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Górnik nadal atakował, a gościom zależało głównie na tym, by nie stracić gola. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Petr Pokorny, który z niewielkiej odległości wpakował piłkę do siatki Zagłębia. W końcówce pięknym uderzeniem zza linii 16 metrów popisał się jeszcze Grzybowski, a strzelecką indolencję zaprezentował Żmudziński. Pomocnik Górnika nie trafił do bramki gości z kilku metrów. Górnik wygrał po raz szósty i jeśli dziś Ruch Radzionków nie wygra z Zawiszą Bydgoszcz awansuje na pierwsze miejsce w tabeli drugiej ligi.

GÓRNIK POLKOWICE - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 1:0 (0:0)

Bramka: Pokorny (82)

Żółte kartki: Mróz, Opałacz, Żmudziński.

GÓRNIK: Szymański - Mróz, Pokorny, Smoliński, Opałacz - Salamoński, Żmudziński, K. Wacławczyk (od 88 Kojder), Sierpina (od 84 Ałdaś) - Grzybowski, Olszowiak (od 49 Świtaj).

ZAGŁĘBIE: Bensz - Strojek, Ryndak, Lachowski, Bodziony - łuczywek, Pietrzak (od 86 Pajączkowski), Jaromin (od 59 Myśliwy), Hosic - Filipowicz (od 79 Marek), Balul.

Sędziował: Grzegorz Nawodziński (Koszalin)

Widzów: 800