Gorzovia wyeliminowana

Mecz rozpoczął się z dość znacznym opóźnieniem, spowodowanym problemami wizowymi, jakie mieli na granicy dwaj występujący w zespole gości Chińczycy. Ostatecznie jednak stawili się w hali, pomagając braciom Charlesowi i Borisowi Abrahamom w końcowym sukcesie swojego zespołu. Najwięcej emocji licznie przybyłym na mecz kibicom dostarczyła gra deblowa, w której Szymon Kulczycki i młodziutki, ale waleczny Grzegorz Purat byli o krok od zwycięstwa nad francuskimi rywalami. W decydującym secie prowadzili już nawet 10:7, lecz pozwolili przeciwnikom wyrównać, a następnie zdobyć także zwycięskie punkty. Przebłyski dobrej gry miał też młodszy z braci Kulczyckich - Łukasz, który popełniał też jednak sporo prostych błędów.
Wyniki gier: Ł. Kulczycki - C. Abraham 1:3 (11:8, 6:11, 9:11, 4:11); S. Kulczycki - B. Abraham 0:3 (14:16, 7:11, 6:11); Dawid Brożyna - Xin Wang 0:3 (7:11, 4:11, 6:11); S. Kulczycki, Grzegorz Purat - C. Abraham, B. Abraham 2:3 (8:11, 8:11, 11:6, 11:9, 11:13). Pojedynki poza programem meczu: Ł. Kulczycki - B. Abraham 3:2 (8:11, 5:11, 11:5, 16:14, 11:9); S. Kulczycki - Jin Wei Su 1:3 (11:9, 6:11, 7:11, 8:11); D. Brożyna - C. Abraham 0:3 (7:11, 10:12, 3:11).
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo trudny przeciwnik - powiedział po meczu trener Gorzovii Ryszard Kulczycki. - Występuje przecież na co dzień we francuskiej ekstraklasie, ma w swoich szeregach dwóch groźnych Chińczyków, a przy stole w pełni potwierdził swą klasę. Z moich podopiecznych nieco słabiej zagrał dziś Szymon Kulczycki, który przystąpił do meczu zbyt mocno ,,spięty", by pokazać pełnię swoich możliwości. Chłopcy walczyli jak potrafili, byli bliscy zwycięstwa w grze deblowej, którą mogli rozstrzygnąć na swoją korzyść nawet w stosunku 3:0, a w końcu ulegli rywalom 2:3. Spotkanie to było jednak pożyteczne od strony szkoleniowej. Postaramy się wyciągnąć z niego praktyczne wnioski, które powinny nam przynieść korzyść w rozgrywkach ligowych. A dziś wypada nam uznać klasę rywali i pogratulować im zasłużonego sukcesu.