Dziś kontrolerzy to osoby na umowach - zlecenie, bez ochrony prawnej, którzy pracują za byle jakie pieniądze. Niedawno ujawniliśmy, że miasto... nie może im niczego nakazać, więc kontrole wieczorami czy w święta są rzadkością.
Efekt? Plaga gapowiczów, która narasta od ponad roku i bije po kieszeni MZK, który zarabia na biletach. Jak pracę ,,kanarów'' oceniają pasażerowie? - Niewidoczni - mówi Justyna Braniec. - Przypadkowi, prowadzą kontrole byle jak, żeby odbębnić swoje - ocenia Kazimierz Woźniar. - Nie budzą ani szacunku, ani respektu. A gapowicz powinien się ich bać, a nie śmiać w twarz - dorzuca Waldemar Celiński.
Takie oceny, a także coraz gorsze wyniki i spadek wpływów z mandatów, wreszcie zauważyli urzędnicy (my alarmowaliśmy o tym już na początku roku!). Stąd decyzja: - Musimy wybrać system najbardziej efektywny, który może wydawać się kosztowny, ale ostatecznie zapewni ochronę przed gapowiczami. To dlatego narodził się ten pomysł - mówił ,,GL'' prezydent Stefan Sejwa.
We wtorek na sesji radni poznali propozycję urzędników.
Co ma się zmienić w komunikacji miejskiej? Ilu będzie etatowych kontrolerów? Czy warto wydawać na ich etaty setki tysięcy? Czytaj w środowym (26 września), papierowym wydaniu ,,GL" dla Gorzowa i północy regionu
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?