Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów ma dziurawe serce

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Dziury na Starym Rynku są nawet przy wyremontowanej za 1 mln zł fontannie!
Dziury na Starym Rynku są nawet przy wyremontowanej za 1 mln zł fontannie! Tomasz Rusek
- Raz, a dobrze! Tak trzeba naprawić kostkę na Starym Rynku - mówi przewodnik Adam Wiśniowski. Miasto od lat robiło dokładnie odwrotnie: naprawiało wiele razy i byle jak. W końcu się to zmieni!

Nie, nie chodzi o to, że dziura jest jedna i powstaje ciągle w jednym miejscu. To by znaczyło, że wadliwie ułożono ją na jakimś jednym kawałku rynku. Chodzi o to, że dziur jest wiele: w czwartek naliczyliśmy sześć, a połatanych było kilkanaście.

- Ja rozumiem, że miasto ma wydatki, że musi patrzeć szeroko, ale rynek to nasza duma, twarz, reprezentacyjne miejsce. Te dziury tu po prostu nie przystoją - mówi A. Wiśniowski, znany w mieście przewodnik, który pobliską katedrę pokazywał już setkom wycieczek. Stoimy koło jednej z wyrw. - Źle to wygląda. Źle. A przecież problemy były tutaj od zawsze, to żadna nowość - dodaje.

Nawierzchnię z kostki ułożono tutaj w 1997 r., kiedy to na zlecenie miasta, przed wizytą Jana Pawła II, odszykowano cały rynek. I praktycznie od początku wypadały kamienie. Był nawet jeden przypadek połamania nogi na takiej wyrwie. Za każdym jednak razem miasto robiło to samo: zlecało za grosze szybką naprawę. Gdy w 2008 r. dziur było już kilkanaście, w końcu magistrat podjął odważną decyzję: za 400 tys. zł wyremontował porządnie część rynku. Efekt: dziś na odnowionym fragmencie dziury są od wielkiego dzwonu. Na starej części kostka wypada jednak, jak wypadała. Ostatnie łatanie - po interwencji "GL" - było w kwietniu. Mamy wrzesień. I znowu są dziury. Ale to się ma wreszcie zmienić.

Jak ustaliliśmy, w pracowni architektonicznej JKKG powstał już projekt remontu Starego Rynku. Zamówił go Urząd Miasta. Pracował nad nim Krzysztof Grzegorzewski - ten sam, który odpowiada za największą perłę inwestycyjną miasta ostatnich lat: bulwar koło dawnego LOK-u. - Modernizacja Starego Rynku objęłaby obszar, który nie był remontowany pięć lat temu - zdradził nam w miniony czwartek. Z dokładnej wizji lokalnej wynika jasno, że podbudowa placu jest w świetnym stanie. Kłopot jest przede wszystkim z samą kostką - bazaltową, bardzo drobną, o dość nieregularnych kształtach. - Proponuję wymienić ją na kostkę z czarnego granitu, równą, o regularnych kształtach. Podobna jest na placu Grunwaldzkim. Zostawione byłyby polne kamienie koło katedry, ale część z nich zostałaby przełożona. Czekają mnie już ostatnie uzgodnienia z konserwatorem zabytków i oddaję dokumentację miastu - powiedział nam Grzegorzewski.

O pieniądzach mówić nie chciał. Kosztorys dopiero powstaje. Ale skoro cztery lata temu połowa placu kosztowała 400 tys. zł, to druga połowa może teraz kosztować tyle samo (choć obszar do ścisłej wymiany kostki jest skromniejszy, to jednak ceny rosną). Czy miasto znajdzie takie pieniądze? W budżecie nie ma dziś takiego zapisu. Decyzja zapadnie dopiero po sprawdzeniu dokumentacji i szacunków projektanta. Czyli najpewniej jeszcze we wrześniu. Także we wrześniu ma się zakończyć... bieżące łatanie nowych dziur na rynku.

Oby ostatnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska