Gorzów ma pomysł na kolejki do żłobków. Nie dostało się do nich ponad 200 maluchów

O miejscu w publicznym żłobku dla swojej pociechy wielu rodziców z Gorzowa może jedynie pomarzyć. Działają tu cztery miejskie placówki, które każdego roku przeżywają prawdziwe oblężenie. Chętnych jest dużo więcej niż miejsc, dlatego wiele maluchów zostaje odprawionych z kwitkiem. Dwa lata temu do miejskich żłobków nie dostało się ponad 300 dzieci, a w zeszłym roku było ich ponad 180.

Tym razem do publicznych żłobków nie dostało się ponad 200 maluchów. Trafiły na listy rezerwowe, więc teoretycznie rodzice mogą jeszcze liczyć na to, że ich pociechy znajdą się na ostatecznych listach w żłobkach. Ale na pewno nie wszystkie. Odpowiedzią na ogromne zainteresowanie rodziców opieką żłobkową i rozwiązaniem problemu braku miejsc w placówkach ma być tworzenie dodatkowych oddziałów żłobkowych w przedszkolach.

Od tego roku - pilotażowo - do Przedszkola Miejskiego nr 2 w Gorzowie będą przyjmowane dzieci 2,5-letnie. To powinno zwiększyć możliwości przyjęć w żłobkach. Jeśli pilotaż się powiedzie, miasto rozważy podobne rozwiązania w niektórych, innych placówkach przedszkolnych - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy gorzowskiego magistratu.

Ale to nie koniec pomysłów miasta na zwiększenie puli miejsc w gorzowskich żłobkach. Kolejnym jest rozbudowa jednego ze żłobków o kilkadziesiąt dodatkowych miejsc.

Miasto jest już formalnie przygotowane do rozpoczęcia rozbudowy, ma zapewnione dofinansowanie, o które się ubiegało. Do rozbudowy wybrany został żłobek przy ulicy Maczka. To w niedługim czasie powinno poprawić sytuację związaną z miejscami w żłobkach - dodaje Wiesław Ciepiela.

W Przedszkolu Miejskim nr 2 przy ulicy Drzymały zapisy dzieci już trwają.

Zobacz również:

• Będą nowe miejsca opieki dla dzieci. Lubuskie dostało na to miliony!