Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów musi mieć markę bo promocja to podstawa

TOMASZ RUSEK 0 95 722 57 72 [email protected]
Magdalena Florek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przekonywała na poniedziałkowej konferencji: - Budowa marki to plan na lata.
Magdalena Florek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przekonywała na poniedziałkowej konferencji: - Budowa marki to plan na lata. fot. Kazimierz Ligocki
- Marka pomoże puścić w świat sygnał: tu warto przyjechać, inwestować, zamieszkać - mówiła w poniedziałek na specjalnej konferencji dr Magdalena Florek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Gorzów bierze się za swoją promocję. I to ostro. W tym roku na znalezienie marki i całą akcję z nią związaną ma 330 tys. zł. Czy warto wydać te pieniądze? Co to jest marka? Czemu warto ją wykreować i jak to zrobić? Kto jeszcze się tym zajmuje? Jak im idzie? Co to daje? Jak długo trwa?

Miasto jak perfumy

W poniedziałek na specjalnej konferencji opowiadała o tym m.in. dr Magdalena Florek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, autorka podręcznika o marketingu miast. Tłumaczyła, że miasto bez marki jest jak perfum bez nazwy: zwykła mieszkanka kilku składników, która nie budzi emocji ani skojarzeń.

Ale gdy doda się do tego chwytliwy slogan, odpowiednie opakowanie, dobrą reklamę, ta sama mieszanka po jakimś czasie zaczyna symbolizować określony styl, budzi skojarzenie z konkretnym sposobem na życie, jest wartością samą w sobie. - Właśnie po to szuka się marki. Identyfikuje miasto, jest jakby skrótem jego cech, zalet, pomaga puścić w świat sygnał: tu wato przyjechać, inwestować, zamieszkać - tłumaczyła M. Florek.

Trzeba pomyśleć

Przestrzegała przed szybkim i byle jakim wyborem. Ostrzegała, że będzie pokusa, by pochwalić się wszystkim, a to błąd. Tłumaczyła, że nie ma po co robić reklamy na wyrost, bo wszystko, czym się pochwalimy, może być łatwo sprawdzone. Podkreśliła też, że nie da się wykreować wizerunku miasta wbrew mieszkańcom. - Jeśli oni tego nie poczują, nie włączą się, to nie ma szans na powodzenie. Już tego próbowano. Anglia chciała odejść od swojego klasycznego wizerunku i być ,,cool'', ale mieszkańcy nie chcieli porzucić konserwatyzmu. I tak zmarnowano tysiące funtów - opowiadała M. Florek. Podkreśliła, że logo i hasło to dopiero koniec całego procesu, a nie początek.

Po niej o promocji miasta opowiadał Piotr Wachowicz ze szczecińskiego biura promocji i informacji miasta. - Nie warto pracować nad tym w gronie urzędników. Firma zewnętrzna jest niezbędna. Skoro idą tą drogą znane firmy i koncerny, to dlaczego nie powinny z takiego rozwiązania korzystać samorządy? - mówił.

Wydawać z głową

Gorzów w tym roku chce na szukanie marki wydać 330 tys. zł. Potem pojawi się też logo i hasło, które będą reklamowane najpewniej w telewizjach i na billboardach w mieście i poza nim. Urzędnikom chodzi o zbudowanie pozytywnego skojarzenia miasta. Bo dziś Polacy wiążą nasze miasto z żużlem, katedra i Wartą albo... dziurawymi drogami.

W Polsce marketing miast jest coraz bardziej popularny. Może znacie niektóre z tych haseł?
Zakochaj się w Warszawie (stolica), Morze możliwości (Gdańsk), Gotyk na dotyk (Toruń), Stolica polskiej piosenki (Opole), Wschodzący Białystok, Wrocław - miasto spotkań, Miasto Ispiracji (Lublin).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska