MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów: Przesuwa się remont ul. Wyszyńskiego

Redakcja
Nie ma szans, by ulica wylotowa na Kłodawę została wyremontowana zgodnie z zapowiedziami, czyli do końca przyszłego roku.

Urzędnicy tłumaczą: to nie nasza wina. W tej sprawie jest wszystko! Wielkie pieniądze: bo stawką są miliony złotych. Wielkie emocje: bo jeszcze przed zakończeniem przetargu firmy budowlane skakały sobie do oczu.

Jest też ogromna rzesza mocno zainteresowanych widzów, gdyż remontu ul. Wyszyńskiego wypatrują od lat tysięce gorzowian. - Dziś to dziurawy, asfaltowo - brukowy, pełny kałuż, kolein i przeszkód jeden wielki drogowy wstyd - mówi kierowca Krzysztof Zieliński.

Bo było za tanio

Pisaliśmy o tym kilka razy, m.in. 2 czerwca. Gdy miasto postanowiło wyremontować 3,5-kilometrowy odcinek jezdni, wyceniło robotę na około 28 mln zł. Zgłosiło się pięć firm. Wszystkie zażądały od 25 do 28,5 mln zł. A Strabag ledwie 18 mln zł.

Urzędnicy odrzucili jego ofertę, bo dopatrzyli się ,,błędów w dokumentacji''. Ale firma nie odpuściła.

Tak jak w czerwcu zapowiadał na naszych łamach jej przedstawiciel Mieczysław Adamek zaskarżyła decyzję miasta do Krajowej Izby Odwoławczej. I wygrała. Urzędnicy też nie odpuścili i oddali sprawę do sądu.

- I teraz musimy czekać. Nie wiadomo, kiedy ten spór się zakończy. Ale już jest jasne, że nie zdążymy z remontem na planowany termin, czyli do końca 2009 r. - powiedział nam w piątek naczelnik miejskiego wydziału inwestycji
Władysław Żelazowski.

Czas to pieniądz

Dwie strony medalu

Z jednej strony wściekam się, że miasto idzie na wojenkę ze Strabagiem. Powinno może grzecznie przyjąć jego dziwnie, choć przyjemnie tanią ofertę, ale przygotować taką umowę, by firma płaciła krocie, jeśli coś schrzani. Z drugiej strony, gdy myślę o spartaczonej obwodnicy (została otwarta w listopadzie, a ostatnio wymieniano na niej asfalt; w sprawie są już prokuratorskie zarzuty), to trzymam kciuki za urzędników i mam nadzieję, że nie dopuszczą Strabaga do roboty i nie wpakują kilkudziesięciu tysięcy kierowców na minę.
TOMASZ RUSEK

To oznacza, że najszybciej odnowioną trasą przejedziemy w 2010 r. Bo pracy jest tu mnóstwo. Po remoncie 3,5-kilometrowy odcinek ma być równy jak stół. Po bokach będą nowe chodniki i ścieżka rowerowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska