Gorzów Wlkp: Pierwszy legalny wyścig w naszym mieście!

Jako zawodowy kierowca autobusu musi mieć baczenie na swoje prawo jazdy i punkty karne. Aby się legalnie wyszaleć i sprawdzić możliwości swoich maszyn, chłopaki zorganizują w tę niedzielę Street Sprint.

320 koni pod maską

W 2003 r. wielbiciele motoryzacji założyli Night Racing Group. Teraz w klubie jest około 20 osób. To oni wspólnie z automobilklubem szykują niedzielny wyścig.

Jacek Tatarzyński bakcyla złapał już jako dziecko. - Tata miał zakład lakierniczy. Od małego miałem kontakt z autami - wspomina. Umówił się z nami na jednej z gorzowskich stacji benzynowych przy ul. Myśliborskiej. - To nasze klubowe miejsce spotkań - oznajmia. Mówią na niego BasBus, bo kiedyś jeździł osobowym busem i słuchał głośnej muzy.

Na spotkanie przyjechał z pozoru zwyczajnym, trzydrzwiowym golfem. Do tego dieslem. O sportowym charakterze auta świadczą tylko opony o obniżonym profilu i klubowa naklejka pod lusterkami - znak rozpoznawczy. Jednak golf Jacka niewiele ma wspólnego z seryjnym autem.

- Wymieniona turbina i intercooler, przesterowana pompa paliwa, chiptuning i nowe car audio - wylicza właściciel. A to tylko część z modyfikacji. Uwierzcie, jazda tym dwustukonnym autem wzbudza emocje. Sprawdziliśmy to.

Niewyróżniające się niczym auta, takie jak ten golf, nazywają "cichociemnymi". Są też auta stuningowanie stylistycznie oraz takie, w których jest odjechany sprzęt audio. W grupie są naprawdę mocne maszyny, np. Nissan 200 SX pod maską ma, bagatela, 320 koni. Jednak coś za coś. Takie bestie potrafią spalić nawet 17 litrów na 100 km.

ZOBACZ SAM

Pierwsze starty odbędą się w niedzielę o 14.00, zakończenie planowane na 19.00. W programie jest też wystawa samochodów zabytkowych zorganizowana przez Classic Cars Gorzów. Imprezę rozkręci Dj Rossi. Ul. Złotego Smoka jest przy giełdzie samochodowej. Organizatorzy przygotują parking dla widzów. Oglądanie wyścigów jest darmowe.

Na pytanie, czy często zdarza się mu dostać mandat, Jacek reaguje uśmiechem. - Nie odbiegam od średniej krajowej - mówi. I faktycznie, jako zawodowy kierowca autobusu musi mieć baczenie na swoje prawo jazdy i punkty karne. - Kilku z nas zarabia, siedząc za kółkiem. Nie możemy sobie pozwolić na utratę prawka - stwierdza.

Właśnie dlatego, ale też po to, żeby sprawdzić możliwości swoich maszyn, chłopaki zorganizują Street Sprint. - Zgłosili się do nas ludzie z automobilklubu, zaproponowali organizację takiej imprezy, zgodziliśmy się bez wahania - opowiada Jacek.

Już w tę niedzielę na zamkniętym odcinku ul. Złotego Smoka odbędzie się pierwszy w naszym mieście, a drugi w Polsce, legalny wyścig uliczny. - Jeśli impreza wypali, to chcielibyśmy organizować ją częściej - mówi Tadeusz Szymański z automobilklubu.

Gorzowska drogówka popiera pomysł organizacji imprezy. Policjanci stawiają jednak pewne warunki: ma być bezpiecznie. - Jeśli tak będzie, sam z chęcią pooglądam ścigające się maszyny - mówi Wiesław Widecki, naczelnik sekcji ruchu drogowego. - Na miejscu będzie pogotowie i straż pożarna, a droga będzie zamknięta przez policję, więc nikomu nic się nie stanie - mówią organizatorzy.

Wyścig nazwany Street Sprint będzie się odbywał na 400-metrowym, prostym odcinku jezdni. Zasady są proste: kto pierwszy z dwójki zawodników pojawi się na mecie, ten wygrywa. Auta będą podzielone według pojemności silnika. Wystartować może każdy, kto opłaci wpisowe wysokości 20 zł. Ilość zawodników jest ograniczona do 60. Zapisać można się na stronie www.nrg.gorzow.prv.pl. Jest bardzo prawdopodobne, że jeśli niedzielny wyścig wypali, to podobne imprezy będą organizowane w Gorzowie nawet kilka razy do roku.