Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy siatkarze oddali jeden punkt uczniom ze Spały

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Z krótkiej uderza Piotr Hain, blokuje kapitan Rajbudu GTPS Paweł Kupisz. W piątkowy wieczór zbyt wiele ataków 19-latków ze Spały lądowało w boisku gorzowian.
Z krótkiej uderza Piotr Hain, blokuje kapitan Rajbudu GTPS Paweł Kupisz. W piątkowy wieczór zbyt wiele ataków 19-latków ze Spały lądowało w boisku gorzowian. fot. Kazimierz Ligocki
- Co to ma być: pogrzeb, czy czarny humor?! - pytali sarkastycznie w kuluarach hali przy Czereśniowej szefowie Rajbudu GTPS. Ich reakcję wywołały czarne koszulki zawodników z wielkim napisem na plecach: ,,GERYM''.

Gorzowscy siatkarze żegnali w ten sposób na rozgrzewce i chwilę po ostatniej akcji swego dotychczasowego trenera Sławomira Gerymskiego. - Myślę, że wykonaliśmy z nim kawał dobrej roboty. A pomysł z koszulkami był po to, by podziękować mu za dwa wspólne sezony - tłumaczył rozgrywający gospodarzy Konrad Woroniecki. Zawodników poparli członkowie Klubu Kibica. Spotkanie zaczęli od gromkich okrzyków: ,,Sławomir Gerymski! Dziękujemy!''. A adresat tych słów? Siedział spokojnie w loży prasowej ze słuchawkami na uszach i komentował pojedynek dla lokalnej stacji telewizyjnej...

Następca ,,Geryma'' Andrzej Stanulewicz nie zrobił rewolucji w składzie. Postawił na sprawdzonych zawodników, bo komplet punktów w piątkowym, zaległym meczu z uczniami spalskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego był mu niezbędny do dokończenia pierwszoligowych rozgrywek na bezpiecznym miejscu w tabeli.

Po dwóch pierwszych setach nowy szkoleniowiec miał prawo oczekiwać, że ten plan się powiedzie. W końcówce inauguracyjnej partii jego zespół przegrywał co prawda 19:22, ale po zmianie rozgrywających (Łukasz Wroński za Woronieckiego) najpierw wyrównał na 22:22, chwilę później obronił jednego setbola, a w końcu sam triumfował za trzecią próbą po uderzeniu Bartosza Mischkego z lewego skrzydła. Druga odsłona była bez historii. Rozpędzeni gospodarze dominowali w każdym elemencie gry i bezproblemowo rozbili młodych rywali do 13.

Problemy miejscowych zaczęły się od rezultatu 13:9 w trzecim secie. Widzowie oczekiwali gładkiej końcówki i pewnego zwycięstwa w całym meczu 3:0, tymczasem prowadzeni przez trenera Grzegorza Rysia reprezentanci Polski juniorów pokazali sportowy charakter. Po zagrywkach Adriana Buchowskiego zdobyli osiem (!) oczek z rzędu, a potem skutecznie przypilnowali kilkupunktowej przewagi w końcówce. W czwartej partii to gorzowianie odrobili wszystkie straty i wyciągnęli z 17:21 na 23:22, lecz w rozgrywce na przewagi nie zdołali się ustrzec trzech błędów z rzędu. A więc tie break - już ósmy naszej drużyny w tym sezonie!

Rozstrzygająca odsłona miała wyrównany przebieg tylko do remisu 3:3. Potem - dzięki skutecznie uderzającemu Mischkemu oraz blokom - nasi odjechali na 6:3, 10:4 i 13:7. Kropkę nad ,,i'' postawił już za pierwszym meczbolem atakujący Rajbudu GTPS Adrian Szlubowski. Mały niedosyt jednak pozostał, bo tegoroczni maturzyści wyrwali zawodowcom z Gorzowa jeden meczowy punkt...
RAJBUD GTPS GORZÓW WLKP. - SMS PZPS I SPAŁA 3:2 (28:26, 25:13, 21:25, 24:25, 15:9)

RAJBUD GTPS: Hunek, Woroniecki, Grzesiowski, Kupisz, Szlubowski, Mischke, Ratajczak (libero) oraz Wroński, Stępień, Mach i Olichwer.

SMS PZPS I: Szczurek, Buchowski, Hain, Hebda, Ferens, Nożewski, Zalewski (libero) oraz Modzelewski, Gonciarz, Piotrowski i Dryja.

Sędziowali: Ryszard Zaruski i Andrzej Kileński (obydwaj z Olsztyna). Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska