Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowskie dziewczęta chcą naśladować Justynę Żurowską

Paweł Tracz 0 95 722 69 37 [email protected]
W miniony weekend w Poznaniu gorzowianki (w ciemnych strojach) zdobyły srebro mistrzostw Polski juniorek. Medal to również zasługa uczennic I SLO.
W miniony weekend w Poznaniu gorzowianki (w ciemnych strojach) zdobyły srebro mistrzostw Polski juniorek. Medal to również zasługa uczennic I SLO. fot. Archiwum KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
- To bardzo dobry pomysł, bo dziewczyny mogą trenować bez szkody dla nauki - mówi trener wicemistrzyń Polski juniorek Robert Pieczyrak, którego podopieczne są skupione w jednej klasie sportowej.

W najbliższy piątek w gorzowskim Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących rozpocznie się nabór dziewcząt do pierwszej klasy gimnazjum o profilu koszykarskim. To kolejna cegiełka w szkoleniowej piramidzie basketu w mieście. Jedną z nich jest działająca od roku podobna klasa sportowa w I Społecznym Liceum Ogólnokształcącym.

Wzór do naśladowania

Klasę tworzy między innymi kilka zawodniczek miejscowego AZS PWSZ, które w miniony weekend zdobyły srebro mistrzostw Polski juniorek. Jednym z orędowników powołania oddziału był wiceprezes klubu Ireneusz Madej, kiedyś dyrektor I SLO. - W ubiegłym roku zrodził się pomysł, żeby skupić dziewczyny w jednej grupie oraz stworzyć im warunki do nauki i kontynuowania kariery. Irek naciskał na tyle skutecznie, że podjąłem wyzwanie - wspomina obecny dyrektor SLO Marek Szczepański.

Współpraca na linii szkoła - klub przebiega wzorowo. Plan zajęć jest tak ułożony, żeby dziewczyny mogły dwa, trzy razy w tygodniu odbyć rano trening. Nauczyciele nie robią problemów, jeśli uczennice muszą pojechać na zawody lub zgrupowanie. Ale po powrocie mają dodatkowe lekcje, by nadrobić stracony czas. Szczepański liczy, że od nowego semestru w szkole pojawią się kolejne dziewczęta. I wezmą przykład z Justyny Żurowskiej, absolwentki I SLO, dziś już wicemistrzyni Polski seniorek.

Musiały zrezygnować

Dobrym występem w licealiadzie nadzieje gorzowskiego basketu odwdzięczyły się za stworzenie im komfortowych warunków do nauki i uprawiania sportu. Najpierw wygrały etap miejski, a potem wojewódzki. Niestety, gorzowianek zabraknie w finale ogólnopolskim, ponieważ w ostatnich dniach i tak okrojony skład został dotkliwie osłabiony. - Najpierw wypadła nam liderka drużyny Justyna Maruszczak, którą wykluczyły sprawy osobiste, a potem Monika Lelek, która po maturze wróciła do rodzinnego Krakowa. Nie zaryzykowaliśmy więc wysłania na finał zespołu bez zmienniczek. Bo co zrobilibyśmy, gdyby któraś opuściła parkiet po pięciu faulach?! - tłumaczy dyrektor.

- Żałujemy, bo była to dla nas wielka szansa na pokazanie się w kraju. Ale wierzymy, że uda się w przyszłym roku i wówczas pokusimy się o miejsce na podium - mówi Agnieszka Wierzbicka, jedna z zawodniczek.

W klubie sobie chwalą

Uczennice pytane, czy nie żałują wyboru tej placówki, nie mają wątpliwości. - Po gimnazjum chciałam kontynuować naukę w innej szkole, ale przesądził fakt, że mogę spokojnie trenować. Zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie nauczyciele idą sportowcom na rękę. A tutaj godzenie nauki z uprawianiem koszykówki nie jest kłopotliwe - mówi Sara Zachorska.

Również Robert Pieczyrak, klubowy trener dziewczyn, wypowiada się w samych superlatywach: - To bardzo dobry pomysł. Bez szkody dla nauki dziewczyny mogą łączyć jedno z drugim. Trudno było namówić je, żeby wszystkie chodziły do jednej klasy, ale nam się udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska