Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowskie szynobusy w naprawie

Renata Ochwat
Kolej zdecydowała się na najbardziej oblężona linię, czyli z Gorzowa do Kostrzyna, posłać wczoraj zwykły pociąg. Bo w autobusie pasażerowie by się nie pomieścili.
Kolej zdecydowała się na najbardziej oblężona linię, czyli z Gorzowa do Kostrzyna, posłać wczoraj zwykły pociąg. Bo w autobusie pasażerowie by się nie pomieścili. fot. Aleksander Majdański
- To koszmar! Trzeba się telepać komunikacją zastępczą i trwa to godzinami - narzekali wczoraj na dworcu PKP pasażerowie.

Przez ostatnie dwa tygodnie trzy szynobusy były w naprawie i kolej podstawiała zastępcze autobusy wynajęte od PKS. Wczoraj na tory wrócił jeden szynobus, ale w niczym to nie polepszyło sytuacji.

Ciągle się psują

Niedzielny wieczór. Przed dworcem w Skwierzynie stoi grupka młodych ludzi i czekają na autobus, czyli komunikację zastępczą za szynobus. Kiedy w końcu podjeżdża, jest już mocno zapchany. Młodzi ludzie cisną się w środku jak sardynki w puszce. - Te szynobusy się stale psują i ciągle trzeba przeżywać koszmar - mówi Paweł Ziółkowski, który dojeżdża do Gorzowa do pracy.

Wczorajsze wczesne popołudnie. Na pierwszym peronie gorzowskiego dworca kłębią się tłumy młodych ludzi. - Jest po prostu okropnie. Nie ma miejsca, jeździ się w strasznym ścisku - mówi Żaneta Tomczyszyn, która w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego uczy się zawodu fryzjerki i dojeżdża z Witnicy. Na brak komfortu narzeka Kasia Kaczmarek, również dojeżdżająca z Witnicy. - Strasznie jest zwłaszcza, kiedy jedzie mały szynobus - mówią pasażerki.

Wczoraj PKP już nie eksperymentowały z komunikacją zastępczą, tylko podstawiły tradycyjny skład. - No to dziś jedziemy komfortowo - cieszyli się pasażerowie.

Rozpadła się skrzynia

Naczelnik gorzowskiego dworca Witold Jakubowski: - Niestety, mamy pecha zepsuły się dwa autobusy, które wystarczały na obsłużenie linii Kostrzyn - Krzyż. Dlatego ratujemy się, jak się da. Na szczęście wczoraj na trasę wrócił szynobus jeżdżący na trasie Zbąszynek-Gorzów, więc tu sytuacja się unormowała.

Duży szynobus, który mieścił do 400 pasażerów, ma naprawianą skrzynię biegów w taborze w Bydgoszczy. - Naprawa potrwa do końca miesiąca, może się przedłużyć do połowy stycznia - tłumaczy Stanisław Osowski z Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze.

Do przyszłego piątku remontowany będzie też mniejszy autobus szynowy na 200 osób. Dwa tygodnie temu zderzył się z mercedesem na przejeździe kolejowym w Witnicy. - My po prostu mamy pecha, bo nasze autobusy szynowe w kółko się z czymś zderzają - mówił S. Osowski.

Do chwili naprawy szynobusów kolej będzie podstawiać pojazdy komunikacji zastępczej. Mogą to być autobusy lub zwykłe pociągi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska