Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodynie zostały na lodzie

Beata Bielecka
Szefowa gospodyń Elżbieta Siedlecka (z prawej) spotyka się z koleżankami z koła najczęściej w altanie przy domu, bo nie mają gdzie się podziać.
Szefowa gospodyń Elżbieta Siedlecka (z prawej) spotyka się z koleżankami z koła najczęściej w altanie przy domu, bo nie mają gdzie się podziać. Beata Bielecka
- Tak się cieszyłyśmy, że budowana jest u nas nowa świetlica, bo miałyśmy tam obiecane pomieszczenie. Okazało się jednak, że go nie dostaniemy, bo sołtys zrobił tam biuro - skarżą się panie z koła gospodyń wiejskich w Drzecinie.

O tej wiosce pewnie nikt by nie słyszał gdyby nie miejscowe gospodynie. Zgarnęły już wiele nagród promując nie tylko regionalną kuchnię, ale także swoją miejscowość.

Elżbieta Siedlecka z koleżankami pokazują liczne dyplomy. M.in. z Festiwalu Kulinarnego w Klępsku, gdzie wygrały prawie we wszystkich konkursach. Wtedy pitrasiły we własnych domach, bo w starej świetlicy nie było porządnej kuchni. Dlatego się ucieszyły, gdy okazało się, że w nowej, którą zaplanowała zbudować gmina, będzie nie tylko spora kuchnia, ale i pomieszczenie dla nich.

Podcięto im skrzydła

- Tak się jednak nie stało - mówi Kazimiera Staniak, która z Małgorzatą Kałkowską, Marią Wasilewską i Marzeną Kuźmicz spotykają się najczęściej w altanie E. Siedleckiej. Są rozżalone, bo przez lata wiele dla wsi zrobiły.

- A nowy sołtys zamiast dać nam pomieszczenie w świetlicy, zrobił tam biuro. Zaproponował, że będziemy mogły korzystać ze świetlicy w określonych godzinach. Ale koło gospodyń wiejskich nie działa według grafiku. Skrzykujemy się wtedy, gdy chcemy coś zrobić - mówi pani Kazimiera. - Społecznie - podkreślają panie.

Swój czas poświęcały dotychczas na przygotowanie różnych uroczystości, organizowały też wyjazdy do teatru czy nad morze, urządzały we wsi święto pieczonego ziemniaka. Teraz mówią, że podcięto im skrzydła.

Gmina pomoże?

Sołtys Ryszard Świderski widzi to inaczej. - Trzykrotnie zapraszałem panie do współpracy, ale nie było woli, bo koło gospodyń chce zawładnąć pomieszczenie w świetlicy tylko dla siebie, a mamy ograniczone miejsce - tłumaczy. Zaprzecza też, że w świetlicy urządził sobie biuro. - Spotykam się tam z mieszkańcami, podobnie jak inne osoby z rady sołeckiej, pobieram podatki. Jest ono do dyspozycji, ale trzeba się dostosować do pewnych ram - mówi. Dodaje, że panie mogą też bez problemu korzystać z kuchni, którą wyposażyła rada sołecka, więc naprawdę nie powinny narzekać.

Podobnego zdania jest dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury Tomasz Pilarski, który administruje świetlicami w gminie. - Świetlica jest dla całej społeczności. Dlatego zaproponowałem, żeby pomieszczeniem panie dzieliły się z sołtysem. Miałyby wyznaczone godziny spotkań. Chciały jednak mieć pomieszczenie tylko dla siebie, a na takie luksusy nas nie stać - mówi.

Sekretarz gminy Katarzyna Mintus- Trojan uważa, że trzeba znaleźć rozwiązanie, bo koło to prężnie działające stowarzyszenie i szkoda to zaprzepaścić. - Panie zdobywały liczne nagrody w konkursach kulinarnych, przygotowując się do nich w domach, dlatego obiecaliśmy, że jak powstanie nowa świetlica będą mogły bez ograniczeń korzystać z kuchni i dostaną kąt dla siebie - potwierdza. Tłumaczy, że nie było przydziału pomieszczeń, bo w innych miejscowościach ludzie sami dogadują się jak z nich korzystać. - Tu powstał konflikt. Będę o tym rozmawiać z burmistrzem - obiecuje.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska