Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gotowi na cięcia

Andrzej Włodarczak
Lekarze są skłonni zrezygnować z premii, by ratować zadłużony szpital. Pielęgniarki wahają się, bo zarabiają mało, a bez premii dostaną jeszcze mniej.

Szpital obsługuje 53 tys. mieszkańców powiatu strzelecko - drezdeneckiego, zatrudnia około 300 pracowników, a zadłużony jest na ok. 20 mln zł. Dług ciągle rośnie, a przecież w końcu roku szpital musi znaleźć 1 mln zł na spłatę pierwszej raty kredytu. Urzędujący od połowy marca dyrektor Tadeusz Grabski szuka oszczędności, w tym na wynagrodzeniach pracowników. Zapowiedział zwolnienia kilkunastu osób.

Nawet 600 tys. zł chciał zyskać na zmniejszeniu premii, na które szpital rocznie wydaje ok. 1 mln zł. Na takie cięcia nie zgodził się Związek Zawodowy Lekarzy. W końcu kwietnia zagroził nawet odejściem 15 lekarzy, gdyż jego zdaniem już teraz okrojona załoga szpitala nie zapewnia pacjentom właściwej opieki medycznej. Pisaliśmy o tym kilka razy, ostatnio w artykule ,,Załoga chce odejść’’ z 2/3 maja.

Gest dobrej woli

Niedawno lekarze zmienili zdanie. 12 lekarzy związkowców - na 20 zatrudnionych na umowę o pracę - wyraziło gotowość rezygnacji z premii motywacyjnej. ,,Deklaracja jest podyktowana zrozumieniem trudnej sytuacji finansowej naszej placówki. Oczekujemy zajęcia podobnego stanowiska przez pozostałych pracowników lecznicy’’ - poinformowali pisemnie dyrektora Grabskiego.

Swą postawę lekarze traktują jako gest dobrej woli i szczerą chęć uratowania szpitala. ,,Przy podjęciu inicjatywy przez wszystkich pracowników jesteśmy gotowi do rozważenia innych ustępstw finansowych’’ - zapowiedzieli dodatkowo.

Pelęgniarki wahają się

Stanowiskiem tym zaskoczony jest Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, liczący w szpitalu ok. 120 członków. Łącznie z premią, dyżurami nocnymi i świątecznymi pielęgniarki dostają na rękę średnio 1,2 tys. zł.

- Nie mówimy nie, ale i również nie mówimy tak. Musimy tę propozycję poważnie rozważyć. Nasze pobory są przecież znacznie niższe od zarobków lekarzy, w odróżnieniu od nich nie mamy możliwości dorabiania na dyżurach. A pracą jesteśmy bardzo obciążone, bo na niektórych oddziałach tylko dwie pielęgniarki przypadają na czterech lekarzy - mówi Alicja Świrska, przewodnicząca Związku Pielęgniarek i Położnych.

Lekarze też do zwolnienia

Dyrektor Grabski stawia sprawę jasno: - Im więcej zaoszczędzimy na premiach, tym mniej pracowników trzeba będzie zwolnić. Będę zadowolony, jeśli związki zgodzą się na rezygnację z połowy premii. W ten sposób uratują kilka miejsc pracy.

Szefowa kadr w szpitalu Monika Weidemann dodaje, że oprócz pracowników administracyjnych i obsługi wypowiedzenia może też dostać kilku lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji.

- Spokojni mogą być lekarze z drugim stopniem specjalizacji i ci, którzy teraz ją robią. Czyli z wyższymi kwalifikacjami - precyzuje kadrowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska