Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gotowi na krótkie wypady z Lubuskiego w niedalekie okolice podczas wakacji? Zaczynamy od Pragi - czeskiej ślicznotki nad Wełtawą

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Kamienny Most Karola spina on brzegi rzeki Wełtawy, płynącej przez Pragę i łączy Malą Stranę ze Starym Miastem. Most zbudowano na zgliszczach starszej, normandzkiej konstrukcji, zwanej Mostem Judyty.
Kamienny Most Karola spina on brzegi rzeki Wełtawy, płynącej przez Pragę i łączy Malą Stranę ze Starym Miastem. Most zbudowano na zgliszczach starszej, normandzkiej konstrukcji, zwanej Mostem Judyty. Jarosław Wnorowski
Już wkrótce zaczną się wakacje, będzie więc okazja do małych lub większych wypadów w miejsca, do których możemy dotrzeć komunikacją zbiorową bądź samochodem. Jednym z takim miejsc jest stolica Republiki Czeskiej czyli Praga. Nawet pobyt jednodniowy z Lubuskiego, jest w stanie dostarczyć każdemu wielu wrażeń.

Jak się tam dostać?

Najlepiej byłoby pociągiem, ale niestety szybkie skomunikowanie naszego województwa z czeską siecią kolejową praktycznie nie istnieje. Rozwiązaniem jest skorzystanie z pociągu Night Jet (odjazd z Zielonej Góry o 20:56) i przesiadka w czeskim mieście Bohumin na pociąg LeoExpress o 3:49 udającym się do stacji Praha hl. n. (czyli stacji głównej). Można także podróżować przez Niemcy, ale to trochę dłużej potrwa. Alternatywą jest przejazd np. FlixBusem z przesiadką we Wrocławiu. W tym przypadku autobusy dojeżdżają do stacji Černý most (tu możliwość przesiadki na metro linia B – żółta) lub do dworca Florenc (bliżej centrum). Nadal najlepszym sposobem jest przejazd samochodem trasą przez Żagań, Zgorzelec, dalej przez przejście graniczne w Zawidowie (droga wojewódzka nr 352 i dalej 355) lub przez przejście w Kopaczowie (droga wojewódzka nr 352, 354i dalej 332). Ta druga wersja omija dość pagórkowate tereny, pełne podjazdów w okolicach Frydlantu). Obie trasy prowadzą do Liberca do autostrad nr 35 i 10, które przez Mladá Boleslav zaprowadzą nas do obwodnicy miejskiej Pragi. Pojazd najlepiej zostawić jednak na jednym z parkingów centrów handlowych (zawsze sprawdzamy zasady, aby po powrocie nie znaleźć mandatu lub opłaty). Dla tych, którzy preferują jazdę drogami ekspresowymi czy autostradami polecamy podróż S3 do zjazdu Bolków, potem drogą krajową do Lubawki, a potem przez Kralovec i Trutnov i czeską D11 dostaniemy się do Pragi.Pamiętajmy także o obowiązku wykupienia elektronicznej winiety (więcej także po polsku pod adresem www.edalnice.cz/pl).

Jak się poruszać po mieście?

Dobrym rozwiązaniem jest wykupienie sobie biletu całodziennego. Praski zintegrowany system komunikacji miejskiej obejmuje różne środki transportu, w tym także metro i tramwaje, a niektóre bilety także na prom czy kolejkę terenową na wzgórze Petřin. Metro jest bardzo szybkie i pozwala komfortowo pokonać spore odległości. Pojedynczy przejazd do 90 minut z przesiadkami kosztuje osobę dorosłą obecnie 40 koron (ok. 8 zł), zaś do 30 minut – 30 koron (6 zł). Bilet na 24 godziny kosztuje 120 koron (24 zł). Bilet należy raz skasować. Schemat linii warto sobie pobrać na telefon komórkowy ze strony www.pid.cz/en. Praskie metro posiada trzy linie A,B i C oraz kilka stacji przesiadkowych.

Co warto zobaczyć?

Taka klasyczną trasą zwiedzania miasta jest ta „z góry do dołu”. Oznacza to, że warto zacząć od klasztoru na Strachowie (Strahovský Klášter). Królewska Kanonia Premonstratensów na Strahovie jest jednym z najstarszych istniejących klasztorów Premonstratensów (czyli zakonu Norbertanów) na świecie. Od czasu przybycia pierwszych premonstratensów w 1143 r. wspólnota religijna pomyślnie rozwinęła tu życie religijne i przez całą swoją historię odgrywała ważną rolę w dziejach ziem czeskich. W latach 50. XX wieku, kiedy to po przymusowej likwidacji klasztorów przez czechosłowackie władze komunistyczne rozpoczęto gruntowne badania archeologiczne całego terenu, przywracając jednocześnie klasztorowi romański wygląd. Po 1989 roku, kiedy norbertanie ponownie powrócili do klasztoru, rozpoczęto kosztowną przebudowę całego terenu, która właściwie trwa do dziś.

Co za widoki!

Tuż przy klasztorze znajduje się winnica oraz taras widokowy, z którego rozpościera się piękna panorama na miasto. Warto tam zrobić sobie kilka pamiątkowych zdjęć. Stamtąd, najlepiej udać się w kierunku zamku na Hradczanach. Po drodze mijamy sporo pałaców oraz wielkie historyczne latarnie. To także wymarzone miejsce na zdjęcia. O pełnej godzinie, przed bramą główną zamku odbywa się uroczysta zmiana warty.

Neogotyk urzeka

Koniecznie trzeba odwiedzić neogotycką katedrę pw. św. Wita. Jej część (choć niewielka, ale zawsze) jest dostępna bezpłatnie. Za więcej trzeba zapłacić, a kasa, w której można zakupić bilety także na inne obiekty na Hradczanach, znajduje się m.in. naprzeciwko wejścia do katedry. Czasami mogą być kolejki, trzeba swoje zatem odczekać, ale naprawdę warto.Katedra jest historycznym kościołem grzebalnym i koronacyjnym królów czeskich, ponad tzw. Złotą Bramą (ozdobioną mozaiką ze sceną Sądu Ostatecznego z XIV w.) przechowywane są insygnia koronacyjne królów czeskich, w tym korona św. Wacława.

Zakamarki katedry

W obrębie ambitu (rodzaj przejścia za prezbiterium i ołtarzem głównym), usytuowano monumentalny barokowe mauzoleum, z grobowcem św. Jana Nepomucena. Projekt opracował Josef Emanuel Fischer von Erlach w roku 1733. Figury świętego w asyście czterech klęczących aniołów oraz cesarza Karola VI powstały wedle modeli włoskiego rzeźbiarza Antoniego Corradiniego. Figura Jana Nepomucena obecna jest także na Moście Karola, ale o tym później. Jeśli wystarczy czasu, warto odwiedzić na Hradczanach także słynną „Złotą uliczkę”. To kilkanaście małych i bardzo kolorowych domków, dobudowanych w XVI wieku do wnęk murów obronnych zamku. Początkowo mieszkali w nich strzelcy zamkowi (nad domkami biegnie korytarz obronny), później rzemieślnicy, wśród których byli m.in. złotnicy, od których nazwę przyjęła uliczka – Zlatnicka. Przy Złotej Uliczce, od 1916 roku mieszkał Franz Kafka, który w domu swojej siostry (numer 22) napisał sześć swoich opowiadań.

Z Hradczan na Most Karola

Po obejrzeniu zamku, schodami (są różne opcje) zejdziemy do dzielnicy Malá Strana (Małe Miasto). Kiedyś było to osobne miasto, ale przyłączono je do zjednoczonej wielkiej Pragi. Dominantą architektoniczną tej części miasta jest barokowy, rzymskokatolicki kościół pw. św. Mikołaja z ogromną kopuła. Można na nią wejść (za opłatą), a widok zapiera dech w piersiach. Z 1746 r. pochodzą monumentalne organy, a dzięki swej akustyce kościół do dziś jest częstym miejscem koncertów (tradycja ta sięga XVIII w., wówczas grał tu np. Wolfgang Amadeusz Mozart).

Hudebni nastroje

Nieopodal kościoła znajduje się Czeskie Muzeum Muzyki (České muzeum hudby, ul. Karmelitska 2/4). Historyczny budynek z ciekawym, nowoczesnym wnętrzem oferuje podróż po muzycznym dziedzictwie Czech, kraju z którego pochodzą m.in. Antonin Dworzak, Bedřich Smetana, ale również i Karel Gott czy Helena Vondraczkova. Zobaczymy w nim bogactwo materiałów nutowych, zabytkowych instrumentów i maszyn muzycznych z dawnych lat. Wstęp jest płatny.

Święty od tajemnicy spowiedzi

Z Muzeum mamy już blisko do jednej z bardziej znanych ikon turystycznych Pragi czyli kamiennego Mostu Karola. Spina on brzegi rzeki Wełtawy, płynącej przez Pragę i łączy Malą Stranę ze Starym Miastem. Most zbudowano na zgliszczach starszej, normandzkiej konstrukcji, zwanej Mostem Judyty. Budowę nowego mostu rozpoczęto w roku 1357 r. podczas panowania cesarza Karola IV, od którego most nosi swoją obecną nazwę. Swoistą atrakcję na moście stanowią aż trzydzieści barokowe rzeźby. Najsłynniejsza z nich przedstawia kanonika Jana Nepomucena. Był on spowiednikiem Zofii Bawarskiej, żony króla Wacława IV. Król podejrzewał małżonkę o liczne zdrady i nakazał Nepomucenowi wyjawienie grzechów żony. Ksiądz nie zdradził jednak tajemnicy spowiedzi, nawet kiedy król zagroził mu za to śmiercią. Legenda mówi, że zakonnik zgodził się jednak wyzna grzechy królowej komuś obecnemu w zamkowej komnacie. Król, myśląc że chodzi o niego zgodził się, ale jakże był zdziwiony gdy Nepomucen pochylił się i wyszeptał tajemnicę nie jemu, ale do ucha obecnego z królem ….. psa. Wściekły władca nakazał zrzucenie Jana Nepomucena z Mostu Karola do wód rzeki Wełtawy. Pod figurą świętego, z charakterystyczną aureola z pięcioma gwiazdami, znajdują się płaskorzeźby, które warto dotknąć „na szczęście”, w tym jedna przedstawiająca właśnie psa.

Polskie centrum w Pradze

Z Mostu Karola udajemy się wąskimi uliczkami na Stare Miasto, mijając po drodze także Instytut Polski (Polský institut v Praze). Powiewa na jego fasadzie biało-czerwona flaga. Instytut organizuje liczne przedsięwzięcia – wystawy, odczyty, kursy języka polskiego. Placówka prowadzi również bibliotekę publiczną z czytelnią, gromadzącą książki w języku polskim oraz czeskie przekłady polskich książek, a także polskie filmy i płyty z polską muzyką. Instytut od placu i ratusza na Starym Mieście dzieli zaledwie 400 metrów.

Oślepiony w nagrodę

Uwagę przykuwa wielki zegar astronomiczny tak zwany Orloj. Wykonał go słynny zegarmistrz - Hanusa z Ruze. Zegar składa się z kilku części i skomplikowanych mechanizmów. Pokazuje nie tylko godziny, ale także różne dane astronomiczne czy astrologiczne (znaki zodiaku), a także położenie ważniejszych ciał niebieskich na niebie. Częścią zegara są także poruszające się figury np. śmierć w formie kościotrupa z dzwonkiem i klepsydrą w drugiej, apostołowie oraz złoty kogut. Legenda głosi, że mistrz Hanus zamiast nagrody za swą pracę, został przez władzę miasta oślepiony, aby nigdy już nie mógł zbudować komuś innemu podobnego zegara.

Śladami Tycho de Brache

Jeśli jeszcze są chęci i czas na placu staromiejskim warto zobaczyć pomnik poświęcony Janowi Husowi czy odwiedzić charakterystyczny rzymskokatolicki kościół pw. Panny Marii przed Tynem (czyli przed murem miejskim). Jego wnętrze przebudowano w stylu baroku. Świątynia jest okazałą galerią dzieł gotyckich, renesansowych i wczesnobarokowych, z których najciekawsze są m.in. obrazy ołtarzowe Karla Škréty i nagrobek astronoma - Tycho de Brahe. Tutejsze ograny z 1673 r. są najstarsze w Pradze.

Co zjeść?

Po nawet kompaktowym zwiedzaniu Pragi warto zakosztować czeskiej kuchni. Wybór miejsc jest przeogromny, ale jeśli dysponują Państwo budżetem turystycznym, warto udać się do np. baru „Havelská Koruna”, który mieści się zaledwie 5 minut na piechotę od Orloja. Często stoją tam kolejki i jest to świetny dowód, że jedzenie jest dobre. Codziennie do wyboru jest kilka zup oraz typowo czeskich dań, także na słodko. Zjemy tam klasyczne czeskie knedle bułkowe z gulaszem wieprzowym lub wołowym. Solidna porcja, w towarzystwie gęstego sosu i kapusty na ciepło, jest w stanie każdemu poprawić humor. W barze dostaniemy także smażony ser z sosem tatarskim, knedle ziemniaczane okraszone skwarkami, a nawet soczewicę ze smażoną cebulką, w towarzystwie kiszonego ogórka i jajek (wersja wegetariańska) lub kawałka mięsa. W sezonie dostaniemy knedle z owocami. Wszystko to w miarę rozsądnych jak na Pragę cenach. Na obiad należy zabezpieczyć równowartość 30-40 złotych, a gwarantuję, że w restauracjach wyszłoby znacznie drożej.

Bomba kaloryczna

Na deser można sobie kupić trdelnik (ciasto kominowe). Choć to przysmak słowacki, nieźle zagościł w Czechach, na Węgrzech oraz w Polsce. To tradycyjne słodkie ciasto drożdżowe, wykonane z walcowanego ciasta, owijanego wokół rusztu, a następnie grillowanego i posypanego cukrem wymieszanym z orzechami, migdałami i cynamonem. Ciasto można nabyć puste w środku, ale także z różnym nadzieniem np. lodami, kremem czekoladowym, owocami i co tam jeszcze sobie klient zażyczy. Jedno jest pewne, to bomba kaloryczna, ale podczas urlopu, kto je liczy.

Kawa na koniec

Krótki pobyt w Pradze warto zakończyć na Placu Wacława (Václavské náměstí). To handlowe i administracyjne centrum miasta, miejsce ważnych wydarzeń historycznych oraz koncertów. Plac powstał w 1348 r. Nad placem góruje dziś gmach Muzeum Narodowego (koniec XIX w.) i pomnik narodowego patrona Czech - św. Wacława z 1912 r. Plac ma prawie kilometr długości. Warto zamówić sobie kawę lub coś innego w jednej z licznie znajdujących się tu kawiarni, po czym odpocząć po niewątpliwie udanym dniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska