A ten tłumaczy, że to resort zdrowia nie odpowiada na pisma.
Dla "Solidarności" to skandal. - Za coś takiego na pysk powinien polecieć wojewoda i jego pełnomocnik od ratownictwa - mówi szef krajowej sekcji pogotowia i ratowników medycznych Jacek Szarek z Katowic. Służby wojewody zapowiadają, że karetki będą jeździć, ale raczej bez lekarzy, a tylko z ratownikami.
Protest bez odpowiedzi
Związek twierdzi, że były wojewoda Wojciech Perczak nie upomniał się w porę o pieniądze dla ratowników. Chodzi o 30-procentowe podwyżki, jakie od roku dostają pracownicy służby zdrowia. O płacach na przyszły rok związkowcy z Zielonej Góry rozmawiają z dyrektorem pogotowia. - Jeśli dostaniemy mniejsze wypłaty, będzie strajk - zapowiada Andrzej Gacke z "Solidarności".
.
W tym roku na karetki (płace lekarzy, ratowników, leki, paliwo) Lubuskie miało 35 mln zł. Karetki to jedyna część służby zdrowia, na którą pieniądze idą przez wojewodę. Jego urzędnicy wyliczyli, że w przyszłym potrzebują 43 mln zł. Tyle chcieli z ministerstwa. - W tej kwocie uwzględniliśmy pieniądze na podwyżki - twierdzi Andrzej Szmit, społeczny pełnomocnik wojewody ds. ratownictwa i szef pogotowia w Gorzowie.
W lipcu resort oświadczył jednak, że pieniądze będą naliczane według algorytmu. Dla Lubuskiego wyszło 39 mln zł. - Wojewoda od razu zaprotestował - twierdzi Małgorzata Nowak, jego rzeczniczka. We wrześniu napisał kolejne pismo. - O tym, że kwota 39 mln zł grozi załamaniem ratownictwa - dodaje Szmit. Do dziś nie ma odpowiedzi. Dlaczego urzędnicy nie dopytywali, nie alarmowali? - Były telefony do ministerstwa. I tak nic by to nie zmieniło, bo weszło rozporządzenie o algorytmie - tłumaczy rzeczniczka wojewody.
Pojeżdżą do czerwca?
Zachowanie urzędników związkowcom nie mieści się w głowie. - W połowie przyszłego roku zabraknie nam pieniędzy na kartki. Czerwiec to będzie być albo nie być - przewiduje Szarek. Wylicza, że na karetkę potrzeba 1 mln zł. W regionie będzie ich 55, czyli potrzebne jest 55 mln zł. Ale zdaniem Szmita, wystarczyłyby żądane 43 mln zł. - Mamy mniej karetek specjalistycznych, czyli jeżdżących z lekarzami. Kosztują znacznie mniej - wyjaśnia.
Szkopuł w tym, że nie ma żadnych pieniędzy. Po naszej interwencji urzędnicy wysłali kolejne pismo, teraz do nowej minister. Czy coś wskórają? Wątpliwe. Pełnomocnik Szmit mówi, że w przyszłym roku karetki będą jeździły. Ale prawie wszystkie jedynie z ratownikami, bo pogotowia albo szpitale mogą nie mieć pieniędzy na lekarzy.
- Mam pretensje do Solidarności, że nie protestowała, kiedy wchodził algorytm. Mówiłem, że to krzywdzące dla Lubuskiego - zaznacza Szmit. Twierdzi też, że zrobił wszystko, co trzeba. Wymusił na urzędnikach wojewody dodatkowe pismo do ministra zdrowia. Solidarność obwinia wojewodę i Szmita. I czeka na rozmowy z pracodawcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?