- W Lubuskiem rządzą kobiety - śmiała się dziś szefowa lubuskiej Platformy Bożenna Bukiewicz. Posłanka nie ma wątpliwości, że Hatka to dobra kandydatka. Przypomniała o wygranym w 2003 r. przez nią konkursie na dyrektora generalnego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Na kojarzoną z prawicą kandydatkę nie zgodziła się wówczas rządząca lewica.
Zaskoczeni, ale chwalą
Zaskoczenia nie krył jednak senator Platformy Henryk Maciej Woźniak. - To niezrozumiała decyzja. Pani Hatka nie jest członkiem PO, a my mamy wielu dobrych ludzi, oddanych Platformie i dla niej pracujących - powiedział. Wymienił choćby sekretarza lubuskiej partii Tomasza Możejkę ze Świebodzina.
Ale sam Możejko uważa tak, jak Bukiewicz. - Ma odpowiednie wykształcenie i jest z północy. Można powiedzieć, że Gorzów wyśpiewał sobie wojewodę, ale przy akompaniamencie Zielonej Góry i Świebodzina - zaznaczył (chodzi o zaśpiewaną przez znanych gorzowian piosenkę o tym, że wojewodą powinien być "z Gorzowa człek"). Jego zdaniem, pasuje do deklaracji PO o zatrudnianiu fachowców.
Woźniak o Hatce mówi, że jest sprawnym organizatorem i nie brakuje jej życiowego sprytu. Wojewodę zachwala opozycja. - Dobra kandydatura, sprawnie kierowała kasą chorych i funduszem w niełatwych czasach - stwierdził poseł Jan Kochanowski z LiD. Posłanka Elżbieta Rafalska z PiS: - Zaskakująca, ale dobra kandydatura. Zna województwo, urząd. Radzi sobie w trudnych sytuacjach. Konkretna i dynamiczna. I kobieta!
Śmiga na rowerze
Z KASY CHORYCH DO URZĘDU
Helena Hatka w latach 80. była kuratorem rodzinnym w Lubinie, a później przez sześć lat wojewódzkim w Legnicy. Szefowała ośrodkowi pomocy społecznej w Lubinie. W 1999 r. została dyrektorem kasy chorych w Zielonej Górze. Po kilku miesiącach objęła funkcję dyrektora generalnego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie. Wtedy doszło tu do największych zwolnień. W latach 2002-05 pracowała w urzędzie jako radca generalny. W sierpniu 2005 r. zaczęła szefować funduszowi zdrowia. Teraz wraca do urzędu. Jest urzędnikiem mianowanym.
Hatka jest socjologiem, ukończyła Katolicki Uniwersytet Lubelski. Mieszka w Lipkach Wielkich pod Gorzowem, gdzie mąż prowadzi sklep. Mają dwóch synów. Stanisław (29 lat), pracuje w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze i zajmuje się funduszami unijnymi. Krzysztof (27 lat) jest prezesem firmy komputerowej w Krakowie. - No i wyjdzie, ile mam lat - zauważyła po podaniu informacji o synach.
Hatkowie mają dwa psy (boksera i suczkę znajdę) oraz dwa koty. Pani wojewoda od wiosny do jesieni zasuwa na rowerze, nawet po 40-60 km dziennie. Zimą dużo pływa. - Tak ratuję kręgosłup - przyznała.
Zapewniała nas wczoraj, że chce pracować dla dobra województwa. - Trzeba o nie dbać, by go nie marginalizowano, trzeba zdobywać pieniądze unijne - stwierdziła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?