MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I kto tu ma rację?

(ppp)
Wczoraj doszło do nieprzyjemnego zgrzytu na linii kibic - działacze ZKŻ Kronopol. Przybył do nas wzburzony fan, któremu odmówiono zwrotu biletu.

Zielonogórzanin Zdzisław Konopacki twierdził, że kupił wejściówkę na niedzielny mecz między ZKŻ-em Kronopolem i Unią Leszno, ale z powodów osobistych nie mógł pojawić się na wczorajszym, przełożonym spotkaniu. Udał się do siedziby klubu i chciał zwrócić bilet. Niestety, bardzo się zawiódł.

- Zostałem potraktowany jak g... - mówi kibic. - Poinformowano mnie, że bilety można było zwracać do środy. Gdy spytałem o punkt regulaminu określający, do kiedy można je oddawać, nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi. Usłyszałem, że mogę sobie iść, gdzie chcę, a pieniędzy i tak nie dostanę.

Sprawdziliśmy, czy istnieje taki punkt regulaminu. Zadzwoniliśmy do rzecznika prasowego ZKŻ-u Kronopolu Kamila Kawickiego.

- Rzeczywiście w regulaminie sportu żużlowego nie jest określone dokładnie, do kiedy można oddawać bilety. To my jako organizator precyzujemy terminy, do których zwroty mogą być przyjmowane - mówi Kawicki. - Informacja, że wejściówki można zwrócić do środy, była zamieszczona na oficjalnej stronie internetowej klubu. Chciałbym dodać, że kibic sam zachował się nieładnie.

Wtargnął na stadion, po drodze odpychając ochroniarza. Zaczął straszyć inspekcjami handlowymi. Podszedł do sprawy roszczeniowo i bez poszanowania dla klubu, a życzliwość powinna obowiązywać obie strony.

Sprawa dotarła również do prezesa Roberta Dowhana, który obiecał, że poszkodowany kibic może się zwrócić po zwrot pieniędzy dziś do siedziby klubu.
Kto ma rację, klub czy kibic? Czekamy na wasze zdanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska