- Jeśli chodzi o mieszkańców, to nie ma żadnych kosztów obligatoryjnych – zapewnia prezydent Jacek Wójcicki. Chodzi o koszty związane z ewentualną zmianą nazwy miasta. W poniedziałek rozpoczęły się związane z tym konsultacje. Mieszkańcy mogą wypowiedzieć się, czy chcą żyć w Gorzowie Wielkopolskim czy w Gorzowie. Powrotu do historycznej polskiej nazwy miasta chce 66-osobowy komitet obywatelski, na którego wniosek przeprowadzane są konsultacje.
Zwolennicy krótszej nazwy wskazują, że dzisiejsza północna stolica Lubuskiego nigdy nie leżała w Wielkopolsce. Tym bardziej, że obchodzące w tym roku 767. urodziny miasto przez pierwsze 688 lat znajdowało się poza granicami Polski. Nazwa Gorzów Wielkopolski pojawiła się w maju 1946. Wcześniej polska nazwa niemieckiego wcześniej miasta Landsberg an der Warthe to był po prostu Gorzów. Widniała ona choćby na polskich mapach XIX wieku.
A ile to będzie kosztować?
- Od początku wiedzieliśmy, że kwestia kosztów związanych ze zmianą nazwy miasta będzie jedną z istotniejszych kwestii, która będzie interesować mieszkańców. Dokonaliśmy więc pewnej prognozy kosztów – mówi wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. - Prognoza obejmowała cztery obszary: kosztów, które dotyczą mieszkańców, koszty dotyczące przedsiębiorców, koszty dotyczące samego miasta i koszty instytucji publicznych. Podkreślamy: to jest prognoza. Są bowiem koszty obligatoryjne i koszty takie, które można ponieść, ale nie wynikają one z ustawowego obowiązku – mówi wiceprezydent.
Jakie zatem koszty trzeba będzie ponieść po ewentualnej zmianie nazwy miasta?
- Z naszej prognozy wynika, że mieszkańcy nie poniosą żadnych kosztów – podkreśla wiceprezydent Szymankiewicz. - Wymiana dokumentów nie będzie wymagana – mówią urzędnicy. Dowód osobisty, dowód rejestracyjny czy paszport mogą wymienić ci, którzy chcą. Obowiązku nie ma.
Jeśli chodzi o przedsiębiorców, to tu już koszty są różne. Urząd miasta poprosił właścicieli firm o ich oszacowanie. „Podane przez nich koszty oscylowały między 100 a 100 tys. zł. Wymieniane były głównie koszty fakultatywne (materiały promocyjne, wizytówki, dokumenty, tablice. Koszty poniesione przed przedsiębiorców w dużej mierze zależą od wielkości firmy oraz rodzaju prowadzonej działalności. Dodatkowo mogą pojawić się koszty związane z przeprogramowaniem kas fiskalnych” – czytamy w materiałach przygotowanych przez urzędników.
Dwie puszki farby nie wystarczą
Jeśli chodzi o kasę z budżetu miasta, to magistrat po zmianie nazwy musiałby wydać około 545 tys. zł. To koszt wymiany tablic na budynkach zarządzanych przez urząd miasta, drogach, tablic przy pomnikach, a także koszt wymiany pieczątek sztandarów szkół czy aktualizacji systemów i stron internetowych. Jeśli chodzi o instytucje, koszty są różne. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego oszacował je na 2 tys. zł, urząd pracy na 15 tys. zł, a Poczta Polska na 530 tys. zł. Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad zaklejenie członu „Wielkopolski” na tablicach może kosztować 200 tys. zł, a wymiana wszystkich tablic – 1 mln zł.
Swoje uwagi związane z prognozą skutków finansowych zmiany nazwy miasta można już zgłaszać urzędnikom. Stosowny formularz można pobrać ze strony miasta (um.gorzow.pl – zakładka: Konsultacje społeczne). Termin zakończenia konsultacji minie 2 sierpnia. Decyzję w sprawie nazwy podejmą radni. Ostateczny głos będzie należeć do ministra administracji. Nazwa Gorzów może zacząć funkcjonować nie wcześniej niż 1 stycznia 2026.
Czytaj również:
Gorzów z "Wielkopolski" jest jak wypierdziana kanapa
Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?