1/3
Staraliśmy się z żoną przestrzegać zaleceń, wierząc, że nas wirus nie dopadnie. Dopadł...
2/3
Nigdy bym nie przypuszczał, że właśnie tego dnia wszystko u nas wywróci się do góry nogami. Wieczorem, kiedy oglądałem sobie spokojnie Ligę Mistrzów, zadzwonił znajomy lekarz, z którym kilka dni wcześniej spędziłem, w fajnym towarzystwie, kilka godzin. - Sorry, jestem pozytywny - powiedział.
3/3