MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie zabiłam karpia, czyli w te święta ryby przywozi mama. Sprawdzone przepisy na świąteczne potrawy

Tatiana Mikułko
A oto dowód na to, że nie udaję. Te ciasteczka, oprócz pierniczków, które leżą w pudełku już od początku grudnia, upiekłam w miniony weekend.
A oto dowód na to, że nie udaję. Te ciasteczka, oprócz pierniczków, które leżą w pudełku już od początku grudnia, upiekłam w miniony weekend. Fot. Kazimierz Ligocki
Napisałam na blogu, że w tym roku po raz pierwszy w życiu muszę przygotować wigilię. Nigdy tego nie robiłam, bo zawsze jechałam na gotowe do mamy. Bliska rozpaczy liczyłam na Waszą pomoc. I nie zawiedliście. Ligo007 podrzuciła mi nawet do redakcji pierogi i uszka!

Wizja przygotowywania wieczerzy przerodziła się w koszmarne sny. Śniło mi się, że w dzień Wigilii ktoś puka do drzwi. Mama! - A co Ty tu robisz? - zadałam głupie pytanie. Właściwie skąd ono mi się wzięło skoro wszystkie święta spędzamy razem.
- Jak to co. Przyjechałam na święta. Przecież w tym roku mieliśmy się spotkać w Gorzowie - mówiła mama ubrana w kożuch, z lisią czapką na głowie i pchała się do środka. W moim śnie to chyba nawet próbowałam zatrzasnąć jej drzwi przed nosem.
- Ale mówiłaś, że nie przyjedziesz. Ja przecież nic nie mam. Choinki, opłatka. W lodówce pustka. My z P. bojkotujemy w tym roku święta. Nawet pies pości - tłumaczyłam gorączkowo bliska płaczu.
- To nic. Mam ze sobą krakowską parzoną - mama triumfalnie wyciągnęła kiełbasę z torby i zaczęła ją kroić, na plasterki.

Gdy napisałam o tym na blogu, Łasuch dodała mi otuchy: "Na pierwszą wigilię przygotowywaną w moim domu przyjechała teściowa i babcia (ze strony teściowej). Prywatna mama, to przy tym pryszcz. Mama, to mama. Zrozumie, nawet, jak barszcz z kartonu przypalisz."

Ligo007 napisała: "Zapraszam w sobotę, kręcimy z ciotką Baśką pierogi i uszka, obok kociołek barszczu się będzie gotował. Susz polecam od zaprzyjaźnionej Baby, ze straganu (zalewasz tylko jak zupkę chińską). Makiełki - no cóż, zawsze robiła to moja koleżanka, tak na pięć rodzin (u mnie wymieniała na barszcz), ale wyjechała do Anglii."

Inga też skrobnęła kilka słów: "Ja, tak jak pani, cały rok czekam na smak pierogów polanych cebulką. Do tego aromatyczny barszczyk do picia- obowiązkowo na naturalnym zakwasie, który już zarobiłam. W tym roku uszka lepię sama, żeby mieć pewność, że to będą smaczne święta."

Tak pokrzepiona zabrałam się w weekend do pracy. Mama w swej dobroci zdradziła mi przepis na pierogi. Zrobiłam tyle farszu, że wystarczyło na 100 pierogów. Upiekłam ciasteczka z białą czekoladą i żurawiną, choinki, nieudane florentynki i niebywale prosty keks czekoladowy. O ten keks kłócimy się z P. od niedzieli. On koniecznie chce go spróbować, a ja każę mu czekać do świąt. Obrażony zapowiedział, że w święta nie ruszy kawałka.

Na mojej kulinarnej liście zadań widnieje jeszcze: kapusta z grzybami, kompot z suszu, makiełki, barszcz, keks złocisty, babeczki z makiem. Może też w szale pieczenia zrobię ciasto z orzechami. Mama się nade mną zlitowała i zapowiedziała, że ryby przywiezie ze sobą. No, to chyba nie polegnę...

Dla wszystkich zapracowanych, pochłoniętych przygotowaniami do świąt, podaję sprawdzone przepisy na świąteczne pyszności. Więcej znajdziecie na moim blogu "Że życie ma smak".

Pierogi z kapustą i grzybami
(przepis mojej mamy)
Ciasto: 2 szklanki mąki, 3/4 szklanki gorącej wody, 1/4 zimnej wody, łyżeczka oliwy, sól.
Mąkę sparzyć gorącą wodą. Odczekać minutę, potem dolać zimnej wody, łyżeczkę oliwy i szczyptę soli. Wyrabiać ciasto tak długo, aż będzie jak plastelina. Jeśli ciasto się klei, trzeba dodać więcej mąki.
Farsz: 0,5 l kwaszonej odciśniętej z nadmiaru soku kapusty kiszonej, 3 kapelusze suszonych grzybów, szklanka mleka, cebula, olej, sól, pieprz, liść laurowy
Rozdrobnioną kapustę zalewamy ciepłą wodą, dodajemy liść laurowy, gotujemy przez 10 minut na dużym ogniu, cedzimy, liść odrzucamy. Grzyby, namoczone wcześniej w mleku z wodą (pół na pół), gotujemy aż będą miękkie, cedzimy na sicie. Grzyby drobno siekamy. Na oleju podsmażamy posiekaną cebulę, gdy się zeszkli, dodajemy kapustę , całość zasmażamy przez 2 minuty, dodajemy grzyby i nadal zasmażamy często mieszając. Gdy wyparuje nadmiar soku, przyprawiamy do smaku, odstawiamy do schłodzenia.
Ciasto wałkujemy, wykrawamy szklanką koła, nakładamy farsz, lepimy i gotujemy. Podajemy polane zrumienionym masłem i cebulką.

Choinki
(przepis www.kwestiasmaku.com)
170 g miękkiego masła
50 g cukru pudru
150 g mąki pszennej tortowej
75 g mąki ryżowej

Masło ucierać razem z cukrem przez 6-7 minut. Dodać przesianą mąkę pszenną i ryżową. Miksować przez chwilę lub wygniatać ręką łącząc składniki w kulę. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. 30 minut. Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Ciasto rozwałkować na placek grubości ok. ½ cm, posypując stolnice mąką. Foremką wycinać choinki i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec przez 15 minut, następnie zwiększyć temperaturę do 180 stopni i piec jeszcze przez około 5 minut lub aż ciastka będą lekko złote.
Dekorować można lukrem, tradycyjnym, albo różowym. W tym celu dodaj do cukru pudru odrobinę soku z granatu.

Niezbędnik Świętego Mikołaja
(przepis Nigela Lowson)
kostki lodu
1 część brandy
½ części likieru amaretto
½ części likieru pomarańczowego

Miarka to kieliszek 25 ml. Zmieszaj alkohole według przepisu i popijaj w ferworze świątecznych przygotowań.

Więcej przepisów na święta i nie tylko znajdziesz na moim blogu kulinarnym smakżycia.redblog.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska