Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wiceprezydent Zielonej Góry zapisał się do gminnego zespołu

Paweł Kozłowski 68 324 88 44 [email protected]
Radny Krzysztof Wołczyński, który jest rzecznikiem społecznego zespołu przeciwników likwidacji gminy, zapowiedział, że niedługo poznamy wyniki ich działań.
Radny Krzysztof Wołczyński, który jest rzecznikiem społecznego zespołu przeciwników likwidacji gminy, zapowiedział, że niedługo poznamy wyniki ich działań. Mariusz Kapała
Kiedy przeciwnicy likwidacji gminy wiejskiej Zielona Góra mówili, że władze miasta nie informują rzetelnie o połączeniu samorządów, do sali wszedł wiceprezydent Zielonej Góry Krzysztof Kaliszuk. I wtedy się zaczęło...

Społeczny zespół przeciwników likwidacji gminy oficjalnie rozpoczął swą działalność. Ma przewodniczącego. To Rafał Nieżurbida - młody rolnik z Zawady, który często punktuje pomysł połączenia miasta z gminą. Jego zastępcami są: Mirosława Zdanowicz - dyrektorka Szkoły Podstawowej w Przylepie oraz strażak-ochotnik Włodzimierz Semeńczuk. Sołtysów w zespole reprezentuje Maciej Olszewski z Przylepu, ale grupa ma też przedstawicieli wśród gminnych stowarzyszeń czy przedsiębiorców. Jej rzecznikiem jest radny Krzysztof Wołczyński. Różne środowiska, które łączy jedno - nie zgadzają się z działaniami miasta w sprawie połączenia samorządów.

Na konferencji w urzędzie gminy Rafał Nieżurbida przedstawił trzy cele społecznego zespołu (- By pokazać prawdę, nie trzeba dużych pieniędzy - twierdzi przewodniczący). To "przedstawienie mieszkańcom gminy rzetelnej informacji o skutkach połączenia z miastem, przedstawienie osiągnięć gminy i weryfikacja przedstawionych przez władze miasta danych o źródłach finansowania i wielkości dochodów oraz przeciwdziałanie skutkom dezinformacji i manipulacji niektórych przedstawicieli władz miejskich".

- Ludzie widzą, co się dzieje na terenie gminy. Widzą, co robi miasto i nie zgadzają się z tym. Informacje podawane przez władze miasta nie są odzwierciedleniem rzeczywistości. Proces będzie dążył do likwidacji gminy, a nie do połączenia samorządów. Kontrakt Zielonogórski nie ma mocy prawnej - mówił na początku Nieżurbida.

Mirosława Zdanowicz właśnie opowiadała o zagrożeniach dla uczniów po połączeniu (czy dzieci będą dowożone do szkół?), kiedy do urzędowej sali weszli wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk i radny miejski Tomasz Nesterowicz (SLD). - Czy zespół zajmie się poziomem kształcenia uczniów w mieście i gminie? Ile dzieci z gminy chodzi do miejskich szkół? Czy zespół weźmie pod uwagę, że miejskie przedszkola i żłobki będą dostępne dla mieszkańców gminy? - zaczął dopytywać Kaliszuk. - W razie wątpliwości polecam kontakt z wiceprezydent Wioletą Haręźlak (odpowiada za oświatę w mieście - dop. red.).

Atmosfera gęstniała z minuty na minutę. - Informacje prasowe nie mają nic wspólnego z prawdą. Chcemy przedstawić prawdziwą stronę. Miliard? Ile z tego zyska gmina? - mówili członkowie zespołu.
Na to Kaliszuk: - Mogę w każdej chwili odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli państwo nie rozumiecie, służę pomocą.

Radny Nesterowicz: - Czy zespół chce współpracować z radą miasta, czy z góry zakłada, że połączenie jest złym pomysłem? - Nie wykluczamy rozmów - odpowiedział rzecznik Wołczyński. Przedstawiciele społecznego zespołu próbowali też podważyć sondaż zamówiony przez miasto, z którego wynika, że coraz więcej osób jest za połączeniem. W końcu Kaliszuk stwierdził, że... chce należeć do zespołu. - Mieszkam w gminie. Jestem przeciwko jej likwidacji, bo opowiadam się za zgodnym połączeniem z miastem. Sprzeciwiam się też dezinformacji. Dlatego chcę należeć do zespołu - argumentował.

Po chwilowej konsternacji został do niego przyjęty. A my czekamy na wyniki pracy gminnej grupy.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska