(fot. fot. Paweł Janczaruk)
- Gmina buduje kanalizację, w grudniu zaczęli tutaj wykopy, od drogi w kierunku naszego domu - wyjaśnia jedna z lokatorek budynku nr 4 stojącego w letnickim parku; nie chce się przedstawić, mówi żeby ją i sąsiadkę, która wyszła przed dom nazwać mieszkankami domu nr 4. - Zrobili wykopy, ułożyli rury kanalizacyjne, studzienki i wszystko z powrotem zasypali. A dziś, proszę zobaczyć co się porobiło!
Co się porobiło zauważyliśmy wcześniej brnąc w błotnistej mazi do budynku nr 4, zdaje się, podworskiego. Parkowa droga dojazdowa, pod którą leży kanalizacja, jest dziś szerokim pasem błota.
- Żeby dojść do szosy, do przystanku, trzeba zakładać gumiaki - uważa starsza lokatorka. - I co, w tych gumiakach jechać potem autobusem do Zielonej Góry? To dotyczy dorosłych, jak i dzieci, które muszą dotrzeć do szkoły.
Pod "4" mieszkają trzy rodziny. Każda ma samochód. Jednak dziś trudno byłoby korzystać z pojazdów, gdyż nie miałyby szans na pokonanie błota. Niektórzy lokatorzy zostawiają więc samochód bliżej drogi, inni jadą okrężną drogą i stawiają u sąsiadów prosząc o pilnowanie w nocy. Trzeci samochód stoi pod domem. - I tak już zostanie dopóki nie będzie porządnego dojazdu - wskazuje druga z młodszych kobiet, która wyszła przed dom.
Krótka piłka wójta, ale czy będą efekty...
Wszystkie te problemy lokatorów pojawiły się ostatnio gdy przyszła lekka odwilż. Wcześniej rozryta przez koparkę droga dojazdowa była zmarznięta, mimo wybojów można było nią jakoś dojechać czy dojść. Teraz jest kłopot. O pomoc mieszkańcy zwrócili się do "GL", wcześniej powiadomili też urząd gminy. Ponieważ inwestorem jest samorząd lokalny, od razu pojechaliśmy do Świdnicy.
- Jeśli tak jest, jak państwo mówicie, trzeba przywołać do porządku wykonawcę - deklaruje wójt Adam Jaskulski. - Nie można bowiem, mimo poważnych prac, narażać mieszkańców na nadmierne uciążliwości z tego powodu.
- Tak, był w piątek w tej sprawie telefon z Letnicy, wyszła jeszcze historia przy sklepie, przekazałem to wykonawcy robót, miał coś robić - wyjaśnia Arkadiusz Korotczuk z referatu gospodarki w gminie. My jednak nie zauważyliśmy jakiejkolwiek poprawy w Letnicy, mówimy o swych odczuciach. W tej sytuacji wójt łapie za słuchawkę. Dzwoni do wykonawcy. Krótka rozmowa i wyjaśnienie: - Jeszcze dziś wykonawca robót zbierze warstwę ziemi, wymieni nawierzchnię i nasypie tłucznia - przekazuje A. Jaskulski. - W końcu to było zapisane w kontrakcie na roboty kanalizacyjne...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?