Między zgrupowaniem reprezentacji Polski w Zakopanem, a treningami crossowymi w Hiszpanii, Jarek Hampel znalazł czas na ekstremalne nurkowanie. Najlepszy polski żużlowiec już jakiś czas temu zaraził się podwodnym sportem. Nie wystarcza mu jednak zwykłe podziwianie morskiego świata i zawsze szuka pod wodą dodatkowych atrakcji - eksploruje jaskinie i wraki. Żeby podnieść poziom adrenaliny, ze swojej pasji nie rezygnuje nawet zimą!
Przeczytaj też:Czy Jarosław Hampel zostanie w SPAR Falubazie Zielona Góra? (wideo)
- To się wpisuje w mój styl bycia. Jeśli można zafundować sobie zastrzyk emocji, to trzeba to zrobić. Nurkowanie pod lodem to zupełnie inna historia. Jest bardziej niebezpieczne i zdecydowanie zmniejsza się margines błędu. Tu każda niewłaściwa, czy nieprzemyślana decyzja, może się bardzo źle skończyć. To trochę taki test nurkowych umiejętności. Ale przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa i przy rozważnym podejściu daje naprawdę mnóstwo satysfakcji - opowiada Jarek Hampel.
- To była wspaniała przygoda! Odwaliliśmy kawał dobrej roboty, bawiąc się przy tym jak małe dzieci. Genialna akcja. A zimno? Tak naprawdę aż tak bardzo się go nie czuje. Miałem odpowiedni sprzęt i byłem dobrze ubrany. A woda, skoro jest wodą, musiała mieć jednak temperaturę minimalnie dodatnią (śmiech). Jedyny kontakt z nią miała moja twarz. Czułem chłód, ale nie był zbyt uciążliwy. Na pewno nie zapamiętam żadnych niedogodności, tylko świetną zabawę i kapitalną atmosferę - entuzjastycznie podsumował Hampel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?