Osiemnasty ligowy pojedynek Caelum Stali z Unią na gorzowskim torze zakończył się czternastą wygraną gospodarzy. Bardzo wysoką, bo różnicą aż 28 punktów. Kibice już wcześniej wiedzieli, że przy Śląskiej będzie piknikowy nastrój, więc zasiedli na trybunach w sile zaledwie 6,5 tysiąca gardeł.
Przyjechało trzech medalistów
Prezentacja drużyn wyglądała trochę groteskowo, bo zawodnicy zostali ustawieni... naprzeciw pustej trybuny wzdłuż prostej startowej. Kilka sektorów jest niedostępnych dla widzów ze względu na trwającą rozbudową wieżyczki sędziowskiej. Żużlowcy z konieczności pomachali więc arbitrowi, a potem odebrali od włodarzy gorzowskiego klubu gratulacje za medale, zdobyte w sobotę w Vojens. Ze srebrnymi krążkami DPŚ przyjechali do Gorzowa Tomasz Gollob i Rune Holta, a z brązowym - Szwed Peter Ljung.
Późne zakończenie zawodów w Danii i długa podróż nie zmęczyła liderów obydwu drużyn. Gorzowianie znaleźli nawet czas na południowy trening przy Śląskiej. - Jesteśmy zawodowcami, takie sytuacje to dla nas normalka - stwierdził krótko kapitan Caelum Stali.
Bezlitosne statystyki
Jeśli indywidualnie i zespołowo wygrywa się zaledwie po dwa wyścigi, a dodatkowo wpisuje do swego dorobku aż dziesięć zer, to trudno uniknąć pogromu. ,,Jaskółki'' kolejny raz zostały w niedzielę sprowadzone na ziemię.
- Ze wszystkich sił staraliśmy się osiągnąć jak najlepszy wynik, ale wyszło jak zwykle: kiepściuteńko... - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Unii Janusz Kołodziej.
Trener tarnowian Roman Jankowski przedstawił proste wytłumaczenie tegorocznej niemocy drużyny: - Brakuje nam mocnego zawodnika z Grand Prix, takiego z najwyższej półki, który pociągnąłby zespół w trudnych momentach. Myślami jesteśmy już przy barażach o utrzymanie się w ekstralidze. Wolelibyśmy w nich trafić na rzeszowian niż na wrocławian.
Liderzy odpoczywali
Gorzowianom brakuje tylko dwóch dużych punktów, by być pewnymi czwartego miejsca po zasadniczej fazie rozgrywek. O lokatę w bezpiecznej szóstce są już spokojni.
W niedzielę dominacja stalowców była tak wyraźna, że trener Stanisław Chomski szybko dał odpocząć dwóm liderom - Gollobowi i Peterowi Karlssonowi. Pięć biegów zaliczył jedynie Holta, bo potrzebował startów dla ,,dogadania'' się ze swymi motocyklami.
- Wciąż szukamy optymalnego ustawienia na play offy, dlatego zmieniłem ustawienie zawodników w dwóch pierwszych parach - powiedział szkoleniowiec gospodarzy. - Wygraliśmy wysoko, bo utrzymaliśmy przed spotkaniem wysoką koncentrację. Taką samą, jak przed każdym innym ligowym pojedynkiem.
Robert Gorbat
0 95 722 69 37
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?