Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jensen poszedł do siłowni

(rg)
Aż do rozpoczęcia play offów Jesper Jensen był niekwestionowanym liderem Stali. Duńczyk ma nadzieję, że przed 30 września odzyska formę z pierwszej części sezonu.
Aż do rozpoczęcia play offów Jesper Jensen był niekwestionowanym liderem Stali. Duńczyk ma nadzieję, że przed 30 września odzyska formę z pierwszej części sezonu. fot. Kazimierz Ligocki
Żużlowiec Stali Gorzów Jesper Jensen zrezygnował z dwóch startów w Anglii. Postawił na finał pierwszoligowego play offu.

Bardzo trudne są ostatnie dni dla jeżdżącego w barwach Stali Gorzów Jespera Jensena. 12 sierpnia, w trzynastym biegu pierwszego półfinałowego meczu play off w Rybniku doznał złamania żebra i wciąż nie może wrócić do pełnej dyspozycji. Po trzytygodniowej rekonwalescencji pojawił się na torze w poprzednią środę, zdobywając 14 pkt. w meczu ligi duńskiej. Potem szło mu znacznie gorzej. I dzień później dla Ipswich Witches, i w ostatnią niedzielę dla Stali wywalczył tylko po dwa oczka.

Chcąc jak najlepiej przygotować się do trzeciego pojedynku gorzowian z ostrowianami, Duńczyk zrezygnował z udziału w dwóch ligowych pojedynkach na Wyspach. W poniedziałek nie pojechał przeciwko Belle Vue Asses, a dziś zabraknie go w spotkaniu z Eastbourne. Wolne ma także w innych rozgrywkach. Duńczycy zakończyli swoje ligowe zmagania, natomiast w Szwecji Hammarby Sztokholm czeka na wyłonienie rywala w play offie.

- Jesper nie odczuwa już bólu w okolicach klatki piersiowej, za to wyraźnie brakuje mu kondycji i siły w rękach - twierdzi Zdzisław Kołsut, menadżer skandynawskich żużlowców Stali. - Wyraźnie było to widać w niedzielę, kiedy w szóstym wyścigu nie zdołał zapanować nad motocyklem i wjechał na murawę stadionu.

By uzupełnić fizyczne niedostatki, Duńczyk postanowił poćwiczyć kilka dni w siłowni. Będzie to robił w Anglii pod okiem miejscowych specjalistów. Do Gorzowa przyjedzie w przyszły czwartek, by optymalnie przygotować się do rozstrzygającego boju z ostrowianami.

- Kilkudniowy pobyt Jespera w naszym mieście sfinansuję ze swojej kieszeni - zapewnia prezes Stali Władysław Komarnicki. - Zaszliśmy tak daleko, że teraz nie możemy zaniedbać żadnego szczegółu. Wszyscy marzymy, by 30 września postawić kropkę nad ,,i'', będącą ukoronowaniem sześcioletniej pracy obecnego zarządu klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska