Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest jesień!

Andrzej Flügel
Moim zdaniem

Zrobiło się tak zimno, że chętnie wyskoczyłbym na kilka dni gdzieś do ciepłych krajów. Pomarzyć zawsze można. To nic nie kosztuje, w odróżnieniu od wyprawy gdzieś tam. Dodatkowe zimno przeszyło mnie, gdy usłyszałem o tym co i kiedy ma podrożeć. Nie ma co, robi nam się całkiem fajnie. Ciekaw jestem czy chłopaki, których niedawno wybieraliśmy o tym wiedzą i czy ich to obchodzi. Akurat!

Ale nasz lud jest twardy i zaprawiony w bojach. Przypomni sobie, że można mniej słodzić, herbatę, pić ją na trzy razy i częściej atakować podroby niż schab, Co bardziej pamiętliwi wrócą do pieczenia marcepanów z tartej marchewki i produkcji czekolady metodą prób i błędów, we własnej kuchni. Ci, którzy jeszcze mogą, pojadą sobie w cholerę tam gdzie za porządną pracę płacą tyle, że można jakoś żyć. Zostaną renciści, dzisiejsi 50-latkowie (nie mają dokąd uciec), młodsi nieudacznicy i lebiegi, także ci, którzy rządzą tym krajem i ludzie mający tyle kasy, że się im nie kalkuluje.

Oczywiście rozsnułem tu czarne wizje. Damy radę. Tyle razy już daliśmy. Skoro przetrwaliśmy czasy wielkiej smuty, gospodarkę socjalistyczną, wódkę i fajki na kartki, a już za demokracji rządy braci, ministra Giertycha, wicepremiera Leppera i ojca Rydzyka, to nic nas już nie zaskoczy.

.

Zresztą Polak potrafi. Dowodzi tego rosnąca liczba zatrzymywanych pijanych kierowców. Kiedy opowiedziałem pewnemu znajomemu z zagranicy, że ostatnio najbardziej nawalony gość schwytany za kółkiem przez policję miał ponad siedem promili, nie chciał wierzyć. Owszem, słyszał, że lubimy, że potrafimy, ale że ponad siedem! - Jak on funkcjonował, przecież to dawka śmiertelna? - pytał. Uświadomiłem mu, że spokojnie prowadził samochód i gdyby go nie zatrzymali pewnie dojechałby do domu. Mój rozmówca zaraz nabrał do nas szacunku.

Stąd informacja o tym, że sędzia asystent podczas meczu klasy B miał półtora promila wcale mnie nie zszokowała. Najbardziej zadziwił mnie arbiter główny, który mówi, że nie zauważył, że jego kolega jest nawalony. Mało tego, on jeszcze dobrze sędziował, a po jednej prawidłowej interwencji nie uznano gola! Zamiast więc czepiać się człowieka, wykluczać z organizacji można tym, którzy trzeźwi, robią sobie jaja i nie widzą kilkumetrowych spalonych, dawać jego przykład.

Wcale nie czepiam się sędziów. Ostatnio oglądałem w telewizji mecz Górnik Zabrze - GKS Bełchatów. Strasznie wkurzało mnie jak komentujący to spotkanie byli piłkarze Mariusz Śrutwa i Mirosław Szymkowiak ,,jechali" z arbitrem za to, że pokazał czerwona kartkę zawodnikowi z Bełchatowa, Mariuszowi Ujkowi. Twierdzili, że ,,czerwień" można dać za uderzenie rywala, kosę z tyłu. Ale za coś co piłkarz rzuci w nerwach i pod stresem? Nie! Po meczu okazało się, że zawodnik powiedział do arbitra ,,Ty s... j...". No i co panowie piłkarze?

Pewnie zapytacie czemu tak dziś wszystko widzę smutno i w czarnych barwach? Nie wiem. Może dlatego, że jest deszczowo, smutno i zimno... Kiedyś, przed laty oglądałem reportaż. Było to mniej więcej tak teraz, w listopadzie. Ekipa telewizyjna odwiedzała w towarzystwie milicjantów najgorsze meliny w jakimś mieście. W jednej z nich na pytanie milicjanta do rezydującej tam kobiety czemu ma wybite okno, ta odpowiedziała rezolutnie: ,,bo jest k...a jesień!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska